Całe miasto bez dostępu do wody. Sytuacja jest krytyczna
Blisko 180 tysięcy osób straciło dostęp do bieżącej wody na skutek gwałtownych opadów i powodzi, jakie w ostatnim czasie dotknęły Jackson w stanie Missisipi. W efekcie doszło do poważnego uszkodzenia głównej stacji uzdatniania wody w mieście.
Mieszkańcy Jackson w stanie Missisipi zostali odcięci od wody na czas nieokreślony. Sytuacja dotyczy blisko 180 tysięcy osób, którym brakuje nie tylko wody do picia, ale nawet do korzystania z toalety. Szkoły, restauracje oraz lokalne przedsiębiorstwa zostały tymczasowo zamknięte ze względu na ogłoszony stan wyjątkowy.
Wszystkiemu winny stan techniczny?
Nie wiadomo, jak długo jeszcze mieszkańcy Jackson będą musieli otrzymywać wodę pitną w butelkach oraz użytkową za pośrednictwem cystern. Problemy z funkcjonowaniem stacji uzdatniania pojawiły się, gdy wylała rzeka Pearl i zalała przetwarzające dziennie około 190 milionów wody zakłady. Burmistrz Jackson, Chokwe Antar Lumumba, oświadczył, że miasto potrzebuje czasu na uzdatnienie wody. Jego zdaniem zawiniły braki kadrowe oraz ciągłe odwlekanie konserwacji zakładu, który od dziesięcioleci nie był modernizowany.
- To nie była kwestia tego, czy nasz system zawiedzie, ale kwestia tego, kiedy to się stanie – powiedział Lumumba.
Jak się okazało, zawiodły nie tylko główne silniki pracujące w zakładzie, ale również zapasowe pompy. Dopóki usterki nie zostaną opanowane, miasto nie będzie w stanie zapewnić bieżącej wody. Nie wiadomo, kiedy uda się przywrócić w pełni pracę zakładu.
- Miasto nie może produkować wystarczającej ilości wody do walki z pożarami, do niezawodnego spłukiwania toalet i do zaspokojenia innych krytycznych potrzeb - zaalarmował gubernator Tate Reeves w trakcie awaryjnego briefingu w poniedziałek wieczorem, informując jednocześnie, że ten stan będzie obowiązywać przez czas nieokreślony.