Cała klasa zawieszona za maltretowanie nauczyciela
Kujawsko-pomorski kurator oświaty polecił zawieszenie całej klasy technikum budowlanego w Toruniu, gdzie - jeszcze przed wakacjami - część z uczniów podczas lekcji znęcała się nad anglistą, a jeden z nich nagrał zajście na wideo. Sprawę ujawniła w czwartek telewizja TVN, a w piątek "Gazeta Wyborcza", które dotarły do nagrania.
05.09.2003 | aktual.: 06.09.2003 10:17
Policja wszczęła śledztwo
Z kolei Prokuratura Rejonowa w Toruniu zleciła policji wszczęcie dochodzenia w sprawie "stosowania przemocy lub groźby bezprawnej w celu zmuszenia do określonego zachowania". Za taki czyn grozi kara pozbawienia wolności do dwóch lat.
Niezależnie od tego do komisariatu policji w Toruniu zgłosił się sam pokrzywdzony, 33-letni Zbigniew K., i złożył zawiadomienie o przestępstwie.
Szkoła bada sprawę
Rada pedagogiczna, która obradowała w toruńskim Zespole Szkół Budowlanych i Elektrycznych nie podjęła uchwały w sprawie sankcji wobec uczniów, którzy maltretowali swojego anglistę.
Projekt uchwały ma na poniedziałek przygotować specjalnie powołany zespół pedagogów. W jego skład weszli nauczyciele pracujący przed połączeniem z budowlanką w Technikum Elektrycznym. "Oni nie znają tych uczniów, więc będą działać mniej emocjonalnie" - argumentuje dyrektor szkoły Teresa Błaszkiewicz.
Ten sam zespół jutro będzie przesłuchiwał uczniów, którzy napastowali swego pedagoga. W poniedziałek zbierze się po raz kolejny rada pedagogiczna. Nie ma jednak gwarancji, że wtedy zapadną w tej sprawie ostateczne decyzje.
Nauczyciel na łasce uczniów
Zdarzenie miało miejsce 19 czerwca, na dwóch następujących po sobie lekcjach języka angielskiego. Nauczyciel starał się prowadzić zajęcia, odpytywał niektórych uczniów chcących poprawić sobie oceny na koniec roku szkolnego.
Prowadzenie lekcji utrudniali mu uczniowie, którzy nachalnie go zaczepiali i wyśmiewali. Nie szczędzili obelg, szturchańców, wulgarnych słów i gestów. M.in. wywrócono mu biurko do góry nogami, założono kosz na śmieci na głowę, wytarto twarz gąbką do tablicy, markowano kopnięcia w twarz, przystawiano do uszu dzwoniące telefony komórkowe. Reakcja nauczyciela ograniczała się jedynie do zasłaniania się, uników i westchnień.
Obecnie anglista przyznał dziennikarzom, że o incydencie wspomniał dyrektorce szkoły tylko "tak ogólnie", gdyż bał się uznania go za nienadającego się na nauczyciela i zwolnienia z pracy. Wraz z nowym rokiem przeniósł się do innej szkoły.
Nauczyciel obawia się, że przez nagłośnienie sprawy może zostać powtórnie upokorzony. "Mam nadzieję, ze to szybko ucichnie i nie będzie rzutowało na moja dalszą pracę zawodową" - powiedział.
Kuratorium prowadzi kontrolę
Kurator oświaty Wiesława Wyszyńska poleciła dyrekcji szkoły zawieszenie wszystkich uczniów toruńskiej klasy do czasu ustalenia winnych zajścia. Nakazała też rzecznikowi dyscyplinarnemu kuratorium wszczęcie postępowania wobec dyrekcji szkoły.
Kuratorium przeprowadzi kontrolę nadzoru pedagogicznego w szkole. Do dyrektorów wszystkich szkół w województwie zostanie skierowane pismo na temat przestrzegania prawa, statutów i regulaminów. W szkołach zostaną zwołane specjalne rady pedagogiczne, podczas których mają być omówione wydarzenia w toruńskiej szkole i wyciągnięte z tego wnioski.
W programach doskonalenia zawodowego nauczycieli w województwie ma zostać zwrócona szczególna uwaga na umiejętności pracy wychowawcy w zakresie komunikacji z uczniami.
Wojewoda Romuald Kosieniak zdecydował o uruchomieniu specjalnej infolinii. Uczniowie, rodzice i nauczyciele będą mogli dzwonić pod numer 987 i informować o wszystkich przypadkach łamania prawa w szkole, np. aktów agresji, rozprowadzania narkotyków itp.
Wojewoda postanowił też przyspieszyć zaplanowane na 15 września wprowadzenie tzw. patroli szkolnych, które będą miały na uwadze przestrzeganie prawa w placówkach oświatowych i ich otoczeniu. W większych miastach patrole będą składały się z policjanta i strażnika miejskiego, a w miasteczkach i wsiach - policjantów.