Były wiceszef prokuratury bez immunitetu?
Prokuratura Rejonowa w Gostyninie wystąpiła z wnioskiem o uchylenie immunitetu b. wiceszefowi Prokuratury Rejonowej Warszawa-Żoliborz Sławomirowi S. Prowadził on śledztwo przeciw b. szefowi gabinetu Kancelarii Prezydenta RP Markowi Ungierowi w sprawie przestępstwa gospodarczego i poświadczenia nieprawdy w czasie, gdy Ungier kierował Biurem Turystyki Młodzieżowej "Juventur".
20.06.2005 | aktual.: 20.06.2005 18:26
Gostynińska prokuratura bada od pół roku, czy w trakcie postępowania w prokuraturze żoliborskiej doszło do niedopełnienia obowiązków. "Śledztwo w tej sprawie jest obecnie na etapie oczekiwania na rozstrzygnięcie sądu dyscyplinarnego w przedmiocie ewentualnego uchylenia immunitetu prokuratorowi S." - powiedziała gostynińska prokurator rejonowa Urszula Leśniak-Jaworska. Dodała, że podstawą wniosku o uchylenie immunitetu był zebrany dotychczas materiał dowodowy.
Uchylenie immunitetu Sławomirowi S. dawałoby możliwość przedstawienia mu zarzutów.
Sprawa, dotycząca śledztwa przeciw Ungierowi trafiła do Prokuratury Rejonowej w Gostyninie z Prokuratury Okręgowej w Płocku, gdzie z kolei przekazana została z Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie (chodziło o uniknięcie podejrzenia o ewentualną stronniczość).
Postępowanie w sprawie "Juventuru" zostało wszczęte przez Prokuraturę Rejonową Warszawa-Żoliborz w marcu 1995 roku. Postanowienie o postawieniu zarzutów Ungierowi wydano w kwietniu 1998 r. Nie został on jednak przesłuchany, a zarzuty nie zostały mu przedstawione.
Gdy w listopadzie 2004 roku sprawę upubliczniły media, szef żoliborskiej prokuratury Wojciech Maj i jej wiceszef Sławomir S. zostali odwołani z pełnionych funkcji. Śledztwo przejęła warszawska Prokuratura Okręgowa, która umorzyła je 18 stycznia, uznając że sprawa przedawniła się w grudniu 2003 roku.
Rzecznik tej prokuratury Maciej Kujawski podał wtedy, że Ungier nie przyznał się do postawionych mu zarzutów i oświadczył, że äzawsze rzetelnie i sumiennie wypełniał swoje obowiązki w Juventurzeö.
Zarzuty, jakie ostatecznie prokuratura postawiła Ungierowi i Jackowi R. (a także innym członkom zarządu "Juventuru": Henrykowi W. i Markowi Sz.) dotyczyły działania na szkodę spółki przy sprzedaży hotelu "Dwór Wazów" we Wrocławiu (wrzesień 1992) i hotelu "Słoneczny" w Zakopanem (październik 1993). Drugi zarzut to nieogłoszenie w styczniu 1993 roku upadłości "Juventuru" oraz poświadczenia nieprawdy w akcie notarialnym sprzedaży "Dworu Wazów". Podejrzanym groziło za to do 5 lat więzienia.
Pod koniec grudnia ubiegłego roku Ungier złożył dymisję ze stanowiska szefa gabinetu i sekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta RP.