PolskaByły szef więziennictwa chce autolustracji

Były szef więziennictwa chce autolustracji

Były szef polskiego więziennictwa Paweł
Moczydłowski chce, by Sąd Lustracyjny orzekł, że nie był on agentem
służb specjalnych PRL. Jego dane są na "liście Wildsteina", a
Instytut Pamięci Narodowej już odmówił mu dostępu do swych akt.
Sąd w czwartek zdecyduje, czy wszcząć proces w tej sprawie.

W poniedziałek Moczydłowski powiedział, że nigdy nie współpracował z tajnymi służbami. Złożyłem oświadczenie o braku takich związków i wystąpiłem do sądu o uznanie, że nie byłem agentem - dodał Moczydłowski, który był szefem Centralnego Zarządu Zakładów Karnych w latach 1990-1994.

Sąd może albo wszcząć postępowanie, albo oddalić wniosek. Ustawa lustracyjna przewiduje możliwość autolustracji wobec osób, które pełniły funkcje publiczne, a zostały "publicznie pomówione" o współpracę ze służbami PRL; postępowanie wszczyna się też "w innych szczególnie uzasadnionych przypadkach".

Ewentualne wszczęcie procesu mogłoby pociągnąć za sobą lawinę wniosków od innych osób z "listy Wildsteina" (przynajmniej tych bardziej znanych), których Sąd Lustracyjny nie byłby w stanie szybko rozpatrzeć.

Źródło artykułu:PAP
listaipnlustracja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)