PolskaByły szef śląskiej policji oskarżony

Były szef śląskiej policji oskarżony

Akt oskarżenia przeciw byłemu komendantowi
śląskiej policji Mieczysławowi K. i 11 innym osobom przekazała do sądu Prokuratura Apelacyjna w Krakowie - poinformował rzecznik prokuratury Jerzy Balicki. Sprawa dotyczy wątku
korupcyjnego śledztwa w sprawie tzw. mafii paliwowej.

Oskarżonymi są w niej też trzej "baronowie paliwowi" ze szczecińskiej spółki BGM, w której znaleziono tajne dokumenty dotyczące rozpracowywania tzw. mafii paliwowej przez organy ścigania, jak również funkcjonariusze policji i CBŚ z Wrocławia.

Byłemu komendantowi wojewódzkiemu śląskiej policji postawiono cztery zarzuty, dotyczące korupcji, przekroczenia uprawnień i ujawnienie tajemnicy państwowej i służbowej.

Zarzuty te wiążą się m.in. z faktem przekazania przestępcom tajnych dokumentów dotyczących działań organów ścigania, oraz przyjęcia w sumie 700 tys. zł (500 tys. zł w zamian za informacje na temat postępowania karnego i dwa razy po 100 tys. zł za brak kontroli transportów paliwowych). Osobny zarzut dotyczy zachowania komendanta podczas zatrzymania, kiedy to groził funkcjonariuszom bronią i stawiał opór.

Byli funkcjonariusze KWP i CBŚ we Wrocławiu Edward C. i Wojciech K. oskarżeni zostali o przyjęcie korzyści majątkowych w kwotach 140 i 10 tys. zł w zamian za ujawnienie członkom "mafii paliwowej" dokumentów stanowiących tajemnicę służbową.

Kolejni oskarżeni: Adam N., Andrzej Ł., Jerzy B. i Zbigniew Ś. odpowiedzą za powoływanie się na wpływy i znajomości w CBŚ w Szczecinie i podjęcie się na tej podstawie za ponad 2 mln zł usunięcia tajnych dokumentów znalezionych u Jana B. w BGM, a tym samym utrudnianie śledztwa w tej sprawie.

Pozostali oskarżeni to kierujący - zdaniem prokuratury - grupą przestępczą: Jan B., Zdzisław M. i Arkadiusz G. ze spółki BGM oraz śląski "baron paliwowy" Artur K. i jego współpracownik Tomasz K., którzy "przekazując znaczne kwoty pieniędzy nakłonili funkcjonariuszy do podjęcia czynności sprzecznych z prawem i ujawnienia im dokumentów zawierających tajemnicę służbową i państwową".

Były komendant śląskiej policji Mieczysław K. został zatrzymany 12 maja w swoim domu w okolicach Częstochowy i dwa dni później aresztowany przez sąd. Śledztwo, prowadzone przez krakowską prokuraturę apelacyjną, dotyczy procederu handlu paliwami z wyłudzeniem akcyzy przez różne spółki oraz prania brudnych pieniędzy. Materiały w tej sprawie trafiły do Krakowa z dziesięciu innych prokuratur w kraju. Do tej pory zarzuty postawiono 164 osobom.

Jak poinformował prok. Balicki, do odrębnego postępowania wyłączone zostały materiały znalezione w czasie przeszukania u byłego komendanta, a dotyczące prowadzonej przez niego z naruszeniem uprawnień rekrutacji do pracy w policji.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)