Były szef MSW Serbów bośniackich w rękach trybunału haskiego
Wojenny minister spraw wewnętrznych Republiki Serbskiej (RS) w Bośni Micio Staniszić oddał się w ręce Międzynarodowego Trybunału ds. Zbrodni Wojennych w dawnej Jugosławii.
11.03.2005 18:55
Staniszić jest oskarżony m.in. o udział w zaplanowaniu prześladowań Muzułmanów w Bośni w 1992 r. Zarzuca mu się też odpowiedzialność za zbrodnie, popełnione przez jego podwładnych: eksterminację Muzułmanów, morderstwa, tortury, okrutne traktowanie. Grozi mu kara dożywotniego więzienia.
Oskarżyciele haskiego trybunału podkreślają, że celem podejmowanych przez Staniszicia działań były osławione czystki etniczne - "trwałe usunięcie, siłą i innymi środkami, bośniackich Muzułmanów, bośniackich Chorwatów i innych nie-Serbów z terytorium planowanego państwa serbskiego".
Staniszić postanowił stawić się w Hadze po rozmowie z obecnym ministrem spraw wewnętrznych RS Darko Matijaszeviciem i członkiem Narodowej Rady Serbii i Czarnogóry (SCG) ds. współpracy z trybunałem haskim Zoranem Lonczarem.
Staniszić ujawnił, że rząd Serbii wezwał wszystkich oskarżonych o zbrodnie wojenne, by oddali się dobrowolnie w ręce trybunału haskiego, gdyż w przeciwnym wypadku będą ścigani i ostatecznie wydani do Hagi.
Micio Staniszić, krewny Jovicy Staniszicia, szefa służb bezpieczeństwa Serbii z czasów reżimu Slobodana Miloszevicia, był ministrem spraw wewnętrznych Serbów bośniackich od kwietnia 1992 r. do stycznia 1993 r. Po odejściu ze stanowiska wyjechał do Belgradu i nie zajmował się już polityką.