Na wiadomość o uwolnieniu Fujimoriego, przed więzieniem zebrały się nieliczne grupy jego zwolenników i przeciwników, ale nie zostały do niego dopuszczone. Były prezydent odjechał do wynajmowanego domu na przedmieściach Santiago.
Kilka godzin wcześniej chilijski Sąd Najwyższy wyraził zgodę na zwolnienie za kaucją polityka, który oskarżany jest w swym kraju o spowodowanie śmierci 25 osób oraz korupcję. Jak poinformowano, kaucja wyniosła 1,5 mln peso, czyli ok. 3 tys. USD.
Skład sędziowski przegłosował decyzję stosunkiem głosów czterech do jednego. Sąd zabronił jednak Fujimoriemu opuszczać Chile do czasu wydania orzeczenia w sprawie ekstradycji do Peru - wynika z wypowiedzi przewodniczącego składu sędziowskiego Enrique Curiego.
Wcześniej sąd dwukrotnie odmówił zwolnienia polityka za kaucją, argumentując, iż jest niebezpieczny dla społeczeństwa. Prawnicy strony peruwiańskiej oceniali, że 67-letni były prezydent, jeśli zostałby uwolniony, mógłby zbiec z Chile.
Na początku listopada 2005 roku Fujimori został aresztowany w Santiago, dokąd przybył nieoczekiwanie z Tokio. Od pięciu lat ukrywający się w Japonii były prezydent Peru zamierzał - zdaniem analityków - wykorzystać Chile jako bazę, żeby móc powrócić do Peru i ubiegać się o najwyższy urząd w państwie w wyborach w kwietniu 2006 r Fujimoriego zatrzymano po tym, jak peruwiański rząd poprosił chilijskie władze o jego ekstradycję.
Fujimori, syn imigrantów japońskich, który sprawował urząd prezydenta Peru w latach 1990-2000, zbiegł z kraju po odkryciu afery korupcyjnej, w którą był zamieszany. Władze w Limie zarzucają Fujimoriemu odpowiedzialność za dokonanie przez wojskowych na początku lat 90. dwóch masakr, w których zginęło 25 ludzi. Po objęciu władzy Fujimori cieszył się olbrzymią popularnością, przede wszystkim z powodu skutecznych działań przeciwko komunistycznej partyzantce.
