Były prezydencki doradca pozwał Kancelarię Prezydenta
Pozew Artura P., byłego prezydenckiego doradcy podejrzanego o handel kokainą, przeciwko Kancelarii Prezydenta jest bezzasadny - ocenił w piątek wiceszef Biura Prasowego Kancelarii Marcin Rosołowski.
Jak napisało piątkowe "Życie Warszawy", Artur P. pozwał Kancelarię Prezydenta za - jego zdaniem - bezprawne zwolnienie go z pracy. P. stracił posadę, gdy na jaw wyszły jego kontakty z handlarzami narkotyków, a lubelska prokuratura zarzuciła mu wprowadzenie do obrotu 1,2 kg kokainy. Były doradca prezydenta chce teraz 30 tys. zł odszkodowania.
Według naszych prawników, pozew jest bezzasadny - powiedział Rosołowski. Jak podkreślił, Kodeks Pracy jasno mówi, że do rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia może dojść w przypadku popełnienia przestępstwa przez pracownika - jeżeli przestępstwo jest oczywiste lub zostało stwierdzone prawomocnym wyrokiem.
Co prawda w tej sprawie nie zapadł jeszcze żaden wyrok, ale przecież pan Artur P. był w posiadaniu dużej ilości narkotyków, zresztą sam temu nie zaprzeczał - mówił Rosołowski.
Dodał też, że zgodnie z ustawą o przeciwdziałaniu narkomanii, samo posiadanie środków odurzających jest zagrożone karą pozbawienia wolności do lat trzech, a w przypadku znacznej ilości - do lat pięciu.