Były prezes stadniny w Janowie Podlaskim pozwał Agencję Nieruchomości Rolnych. Znamy termin pierwszej rozprawy
• Były prezes stadniny w Janowie Podlaskim pozwał do sądu pracy ANR
• Jak dowiedziała się WP pierwsza rozprawa odbędzie się 28 kwietnia
• Trela dla WP: chcę, aby sąd uznał, że moje zwolnienie było niesłuszne
• ANR pozwał przed miesiącem również były prezes stadniny w Michałowie
21.04.2016 | aktual.: 21.04.2016 10:18
Jak dowiedziała się Wirtualna Polska 28 kwietnia w Sądzie Rejonowym w Białej Podlaskiej odbędzie się pierwsza rozprawa między Markiem Trelą, byłym prezes stadniny koni w Janowie Podlaskim, a Agencją Nieruchomości Rolnych. - Zamierzam dochodzić swoich praw w imię sprawiedliwości. Nie liczę na żadne korzyści finansowe. Chcę, aby sąd uznał, że moje zwolnienie było niesłuszne, a ludzie którzy do niego doprowadzili nie mieli racji - mówi WP powód. Trela podkreśla, że jego zwolnienie było nieuzasadnione. - Używanie do tego najważniejszego konia jakiego udało mi się w życiu wychować było nie w porządku. Przed sądem chce bronić swojego dobrego imienia - tłumaczy był prezes stadniny.
Jak dowiedziała się WP Trela domaga się przywrócenia do pracy i odszkodowania. Były prezes stadniny w Janowie Podlaskim w rozmowie z Wirtualną Polską zapowiedział, że nie będzie mógł stawić się na pierwszej rozprawie. - Jest to spowodowane względami zawodowymi. Na rozprawie będzie reprezentował mnie mój mecenas, który zajmuje się sprawą - mówi Trela.
Odwołany prezes hodowli w Janowie, Marek Trela, ze stadniną związany był od 1978 roku, początkowo jako lekarz weterynarii. Stery przejął w 2000 roku. Trela został zwolniony w lutym. Jako powód jego dymisji wskazano "utratę zaufania" i "niegospodarność". Informacja ta wzburzyła środowisko hodowców koni, które napisało nawet list otwarty w obronie Treli. Miejsce Marka Treli zajmie Marek Skomorowski, wcześniej zastępca dyrektora lubelskiego oddziału ANR i działacz Solidarnej Polski.
Ponad miesiąc temu pozew do sądu pracy w Jędrzejowie złożył również Jerzy Białobok, były prezes stadniny w Michałowie, który został zwolniony w tym samym czasie co Trela.