Były krzyki, Biden zamilknął. Sala zareagowała natychmiast
Propalestyńscy protestujący przerwali wystąpienie Joe Bidena. Zarzucili prezydentowi USA, że nie zależy mu na zawieszeniu broni w Gazie. Potem zostali zagłuszeni przez zwolenników Bidena skandujących "jeszcze cztery lata!".
Drugie przedwyborcze wystąpienia prezydenta USA zostało przerwane. Kiedy Joe Biden przemawiał w kościele w Charleston w Karolinie Południowej, propalestyńscy protestujący próbowali mu przeszkodzić.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Kiedy Joe Biden wchodził na scenę, jego wyborcy skandowali "Jeszcze cztery lata!". Szybko jednak do głosu doszła przeciwna grupa, protestujący wzywający do zawieszenia broni z Strefie Gazy.
Zagłuszyli prezydenta w momencie kulminacyjnym wystąpienia i w dobitnych słowach zaapelowali o wezwanie Izraela do rozejmu w Gazie. "Gdyby naprawdę zależało ci na ludzkim życiu, wezwałbyś do zawieszenia broni" - wołali protestujący.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niemcy mają dość. Protest rolników i przewoźników
Zwolennicy Palestyny najpierw zostali zagłuszeni przez wyborców Bidena skandujących "Jeszcze cztery lata!", a następnie usunięci z sali. - Rozumiem tę pasję. Ale po cichu pracuję z izraelskim rządem, by skłonić go do ograniczenia (działań wojennych) i znaczącego wyniesienia się z Gazy - powiedział Biden chwilę później. Dodał, że robi wszystko, co w jego mocy, by to osiągnąć.
Biden przemawiał w poniedziałek w Afrykańskim Kościele Metodystyczno-Episkopalnym Mother Emmanuel w Charleston, gdzie w 2015 r. prawicowy ekstremista Dylan Roof zamordował dziewięć osób. Jego przemówienie dotyczyło głównie rasizmu i dyskryminacji, gospodarki i zagrożenia związanego z kandydaturą Donalda Trumpa. Nie odniósł się więcej do sprawy wojny na Bliskim Wschodzie.
Przedstawiciele Stanów Zjednoczonych od tygodni publicznie mówią o potrzebie przejścia do nowej, mniej intensywnej fazy operacji w Strefie Gazy oraz o konieczności większej ochrony cywilów w obliczu tysięcy ofiar cywilnych.
Tego mają również dotyczyć rozmowy podczas nadchodzącej wizyty w Izraelu szefa dyplomacji USA Antony'ego Blinkena.
Źródło: PAP, WP Wiadomości