Były doradca Merkel przeciw dostawom ciężkiej broni na Ukrainę. To "droga do III wojny światowej"
Dawny doradca ds. polityki wojskowej byłej kanclerz Niemiec Angeli Merkel, były generał brygady Erich Vad, w wywiadzie dla agencji dpa sprzeciwił się dostawom broni ciężkiej na Ukrainę. Jego zdaniem to potencjalnie "droga do III wojny światowej". Ostrzegł też przed nadawaniem Putinowi etykietki "chorego despoty", z którym nie można rozmawiać.
12.04.2022 14:35
Zdaniem Vada skomplikowane uzbrojenie, takie jak czołg Leopard czy bojowy wóz piechoty Marder, mogą być obsługiwane i używane prawidłowo tylko po długim przeszkoleniu i dlatego nie mają one ani obecnie, ani w przewidywalnej przyszłości żadnego militarnego zastosowania dla Ukraińców.
- Obecnie prowadzimy wiele wojennej retoryki, z dobrymi intencjami. Ale jak wiemy, droga do piekła jest zawsze wybrukowana dobrymi chęciami. (...) Jeśli nie chcemy III wojny światowej, prędzej czy później musimy odejść od logiki eskalacji militarnej i rozpocząć negocjacje - powiedział Vad.
Dpa pisze, że były doradca Merkel "ostrzegł przed odmawianiem prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi człowieczeństwa i nadawaniem mu etykietki ‘chorego despoty’, z którym nie można już rozmawiać". Powiedział, że wojna na Ukrainie, choć bezprawna i straszna, jest częścią łańcucha porównywalnych wojen, do których doszło w ostatnim czasie. - Na wojnie giną niewinni ludzie. Tak właśnie wygląda wojna. Niestety, jest to wpisane w ten system - powiedział Vad.
Szefowa MSZ Niemiec: Ukraina potrzebuje broni ciężkiej
W poniedziałek szefowa niemieckiej dyplomacji Annalena Baerbock powiedziała: "Jedno jest jasne: Ukraina potrzebuje więcej sprzętu wojskowego, a zwłaszcza broni ciężkiej".
Przerażające obrazy z Ukrainy pokazały, że ten zaatakowany przez Rosję kraj potrzebuje dodatkowego wsparcia militarnego, aby stawić opór siłom napastnika. - Teraz nie ma czasu na wymówki, teraz jest czas na kreatywność i pragmatyzm - podkreśliła Baerbock.
Polityk nie powiedziała, jaką ciężką broń można by dostarczyć z Niemiec na Ukrainę - zauważa agencja dpa.