Byli przychylni Trumpowi. Teraz dziennik zaczął go krytykować
"Wall Street Journal", dotychczas przychylny Donaldowi Trumpowi, zaczyna go krytykować. Podobne opinie pojawiają się w innych mediach należących do wpływowego Ruperta Murdocha, jak Fox News i "New York Post" - zauważa portal HuffPost.
W ostatnich dniach "WSJ" oraz konserwatywny "NYP" opublikowały artykuły redakcyjne, "wbijając szpile prezydentowi" - zauważa HuffPost.
W poniedziałek "WSJ" zarzucił Trumpowi i jego sojusznikom naiwność w podejściu do Władimira Putina, wzywając republikańskich senatorów do "rewolty w sprawie sankcji wobec Putina". "Trump i jego doradcy uważają się za realistów o stalowym spojrzeniu w kwestiach dotyczących polityki zagranicznej (...). Ale jeśli chodzi o Putina, są bujającymi w obłokach idealistami, mamroczącymi słowo 'pokój', jak gdyby mogli do niego doprowadzić samym życzeniem" - napisała redakcja dziennika.
"WSJ" ocenił również, że Trump "jest zapewne jedyną osobą na świecie, którą zdziwiło ostatnio postępowanie Putina" oraz nasilone ataki Rosji na Ukrainę. Dziennik podkreślił, że w Senacie są jeszcze "prawdziwi realiści, jeśli chodzi o Rosję", wskazując na inicjatywę senatorów Lindseya Grahama i Richarda Blumenthala, którzy przygotowali projekt ustawy nakładającej sankcje na kraje kupujące rosyjską ropę i gaz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czarzasty ws. piwa po rozmowie. "Przestało śmierdzieć ruską onucą?"
"New York Post" ostrzega Trumpa, że jego chaotyczna polityka gospodarcza i wojna handlowa zrażają do niego nawet największych fanów, powodując "brutalne przypadki wypalenia" wśród zwolenników i przedsiębiorców.
Krytykują Trumpa. Fox News też zabiera głos
Publicysta Fox News Brit Hume również wyraził krytykę wobec Trumpa, mówiąc, że prezydent "nie wie, o czym mówi", odnosząc się do jego komentarzy na temat Putina. - Putin zawsze taki był. Zawsze był szczególnie brutalnym dyktatorem - podkreślił Hume, dodając, że Trump "myślał, że on i Putin mogą być swego rodzaju przyjaciółmi".
Hume zaapelował do Trumpa, by użył wszelkich środków, aby "odwrócić trend" w Ukrainie, skoro obiecał, że zakończy toczącą się tam wojnę w jeden dzień, a "jak dotąd do tego nie doprowadził".
Co istotne, niepochlebne wobec amerykańskiego prezydenta opinie pojawiają się w konserwatywnych mediach Ruperta Murdocha - podkreśla portal. Murdoch, którego magazyn "Fortune" zaliczył do grupy 100 najbardziej wpływowych ludzi świata, był w stanie "obalać rządy na dwóch kontynentach" - napisał magazyn dziennika "New York Times".
Niewielu ludzi niebędących politykami ma taki wpływ na sprawy całego świata. Medialne imperium Murdocha kształtowało rządy, wywoływało rewolty, pomogło doprowadzić do brexitu, wsparło Trumpa i "połączyło się z jego twardogłowymi zwolennikami", co dało Murdochowi "niezrównaną skalę wpływów na losy najpotężniejszej demokracji świata" - wyliczył dziennik.
Murdoch nie musi o nic prosić polityków, "oni wiedzą, czego chce, wiedzą też, co może im dać: władzę" - wyjaśnia magazyn.
Czytaj też: