Była wicemiss Polonia chce zostać radną. Krzysztof Rutkowski oskarżał ją o udział w aferze dubajskiej
Była wicemiss Polonia Aleksandra Szczęsna postanowiła spróbować swoich sił w lokalnej polityce i ubiega się o mandat radnej w Radomiu. Startuje z list komitetu obecnego prezydenta miasta. Tymczasem, jakiś czas temu Krzysztof Rutkowski oskarżał ją o udział w aferze dubajskiej. Szczęsna zarzuty odpierała.
Szczęsna startuje w okręgu nr 5 z piątego miejsca na liście. Jest kandydatką komitetu obecnego prezydenta Radomia Radosława Witkowskiego „Koalicja na rzecz zmian”. Z komitetu startują działacze Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej, SLD, a także kandydaci bezpartyjni. Ma swój program wyborczy. - Uwielbiam dzieci, sama jestem mamą dwuletniego Antosia i wiem jak ciężko wrócić do aktywności zawodowej po porodzie. Mam też świadomość tego, że żaden rodzic przebywając ze swoim dzieckiem 24h na dobę, nie jest w stanie zapewnić dla swoich pociech tylu atrakcji, ile otrzyma przebywając wśród rówieśników. Wraz z prezydentem Radosławem Witkowskim postuluję budowę kolejnych żłobków w Radomiu, w szczególności w moim okręgu wyborczym – reklamuje się Szczęsna.
W 2012 roku zdobyła tytuł II wicemiss Polonia (wygrała wtedy Paulina Krupińska, żona Sebastiana Karpiel – Bułecki), a rok później międzynarodowy tytuł Miss Earth. W następnych latach pracowała jako modelka. I tak przedstawia się na wyborczych listach, dodając też, że jest aktorką – choć jej aktorskiej aktywności na próżno szukać w sieci.
O pięknej kandydatce na radną zrobiło się głośno w czerwcu tego roku. Wtedy to Krzysztof Rutkowski chwalił się, że ujawni sensacyjne doniesienia dotyczące Szczęsnej. Twierdził, że przed laty uczestniczyła ona w tzw. aferze dubajskiej, polegającej na wysyłaniu znanych modelek oraz celebrytek za granicę. Miały one zarabiać ogromne pieniądze za seks z szejkami. Rutkowski zapewniał, że ma niezbite dowody na to, iż sutenerstwem zajmowała się Aleksandra Sz. (taką ją przedstawiał).
- Mechanizm jej działania był bardzo prosty. Modelka zamieszczała ogłoszenie w internecie o tym, że poszukuje pięknych i zadbanych dziewczyn powyżej 172 cm wzrostu, które marzą, by wyjechać za granice i zarobić dobre pieniądze na pracy modelki – twierdził Krzysztof Rutkowski. Żadnych innych, rzekomych dowodów nie przedstawił.
Szczęsna w rozmowie z Wirtualną Polską zaprzeczała informacjom Rutkowskiego. – Zaangażowanie detektywa ma tylko i wyłącznie związek z moimi sprawami osobistymi. Czy myśli pan, że taki detektyw nagle wynalazł sobie jakąś Aleksandrę Szczęsną z Radomia? Na zlecenie mojego byłego partnera próbuje mnie zdyskredytować. Jestem znaną osobą, występowałam w konkursach Miss Polonia oraz Miss Earth i wmieszanie mnie w aferę dubajską powoduje, że robi się o tym głośno w mediach. Nie byłam nigdy w Dubaju, nie mam z tą sprawą nic wspólnego. A ogłoszenia, które dawałam w internecie? Przez dwa lata jako modelka byłam w Indiach, współpracowałam z agencjami modelingu. Szło mi na tyle dobrze, że tamtejsze agencje zaproponowały mi, żebym to ja organizowała wyjazd polskich dziewczyn do Indii. Dałam ogłoszenie, zgłosiło się wiele dziewczyn, ale żadna z nich nie wyjechała do Indii ani nie dostałam za ich wyjazd złotówki – mówiła nam Aleksandra Szczęsna.
W podobnym tonie wypowiadała się w mediach społecznościowych. - Jest mi przykro, iż musicie brać udział w tej prywatnej wojnie, którą wypowiedział mi były partner. Pragnąc ochronić resztki prywatności naruszonej przez publikowane informacje, odniosę się jedynie do jednego oskarżenia, które zostało wygłoszone przez pana Rutkowskiego. Nigdy nie byłam w Dubaju. Nigdy nie namawiałam nikogo na wyjazd do Dubaju. Powiązanie mnie z tematem wysyłania kobiet do Dubaju w celach szeroko omawianych i krytykowanych medialnie, uważam jedynie za nieudolną próbę publicznej dyskredytacji mojej osoby – pisała Aleksandra Szczęsna.
Modelka na swoim profilu na facebooku zamieściła filmy z poparciem jej kandydatury. Wśród sympatyków jest m.in. Sanket Shah właściciel międzynarodowej firmy mającej swoje oddziały w Indiach, Nowej Zelandii, Australii oraz Dubaju. - Prywatnie wieloletni przyjaciel mojej rodziny oraz mój mentor. Człowiek, który pokazał mi, że każda porażka to lekcja życiowa, z której trzeba czerpać jak najwięcej pozytywów i nigdy się nie poddawać – napisała Szczęsna. Modelka pochwaliła się również poparciem.. Komendantki Narodowej Policji w Manili na Filipinach. Miała ochraniać Szczęsną podczas wyborów Miss Earth w 2013 r.
W rozmowie z Wirtualną Polską przekonuje, że chce zrobić coś dobrego dla rodzinnego miasta i dla jego mieszkańców. - W Radomiu się wychowałam i tu obecnie mieszkam. Od 4 lat w moim mieście widać zmiany. I te zmiany trzeba kontynuować. Stąd pomysł na start - mówi nam Szczęsna. Deklaruje, że będzie chciała zająć się zwiększeniem liczby remontów chodników, aktywizacją ludzi starszych, utworzeniem Festiwalu Wolności (wydarzenia o charakterze kulturalno - rozrywkowym), a także pomocą dla ofiar przemocy psychicznej i fizycznej.
Modelka odniosła się również do zarzutów ze strony Krzysztofa Rutkowskiego. - Takie kłamliwe oskarżenia nigdy nie są przyjemne i generują niemiłe sytuacje. Ale dziś nie warto o tym rozmawiać. Są zdecydowanie ważniejsze kwestie, a poświęcanie uwagi sfrustrowanym ludziom tylko napędza ich do działania na szkodę innych ludzi - twierdzi Szczęsna.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl