Była posłanka PiS o przekształceniu szpitala. "Jesteśmy nieprzygotowani"
Na Podlasiu zapadła decyzja o przekształceniu łomżyńskiego szpitala w szpital zakaźny do walki z koronawirusem. - To zagrywka polityczna decydentów z Białegostoku. Oni myślą, że uratują mieszkańców przed zarazą - mówi Bernadeta Krynicka, kierowniczka ze Szpitala Wojewódzkiego w Łomży.
15.03.2020 | aktual.: 16.03.2020 06:13
– Szpital jest nieprzygotowany. Nie ma sprzętu ochrony indywidualnej, nie ma respiratorów, nie ma aparatów do mierzenia ciśnienia w takiej ilości, jaka powinna być – mówi na nagraniu opublikowanym w sieci Bernadeta Krynicka. Kierowniczka Działu Kontraktowania i Nadzoru Świadczeń Medycznych w Szpitalu Wojewódzkim w Łomży to była posłanka Prawa i Sprawiedliwości.
Kobieta alarmuje, że przekształcenie łomżyńskiego szpitala w placówkę do walki z koronawirusem to fatalny pomysł. Ocenia, że o sprawie przesądzili "białostoccy decydenci", co może oznaczać wojewodę podlaskiego, bo to administracja rządowa kieruje akcją. - Uważam, że chcieli pozbyć się problemu - ocenia Krynicka.
– Ten szpital się nie podźwignie. Bo zakładamy, że ta sytuacja będzie trwała kilka miesięcy. Część personelu odejdzie na emerytury. My potem nie zbierzemy personelu, żeby ten szpital pociągnąć – tłumaczy na wideo umieszczonym na Facebooku.
Ministerstwo zdrowia od kilku dni zapowiada, że w związku z epidemią koronawirusa przekształcanie części placówek medycznych w szpitale zakaźne jest niezbędne.
Była posłanka PiS przekonuje, że sytuacja w Łomży jest specyficzna, a proponowane zmiany w tym przypadku to błąd. - Jesteśmy na to tak nieprzygotowani, że aż głowa mała - podkreśla. - Mieszkańcy Łomży i okolicy zostaną bez opieki medycznej, już zostali tak naprawdę - przekonuje.
"Cała prawda na temat przekształcenia łomżyńskiego szpitala w szpital zakaźny do walki z koronawirusem. Przekaż dalej! Niech ta informacja dotrze wszędzie" - pisze Bernadeta Krynicka w opisie nagrania.
W sumie liczba osób zakażonych koronawirusem w Polsce wynosi obecnie 125. Trzy osoby zmarły.