Trwa ładowanie...
d3ku8ag

Była betanka: bito nas i molestowano

Bicie, molestowanie i pranie mózgów. Tak wyglądała codzienność betanek w Kazimierzu Dolnym - pisze "Dziennik". Cytuje wypowiedź jednej z byłej zakonnic, która opowiada, że w klasztorze dochodziło do aktów przemocy i molestowania seksualnego.

d3ku8ag
d3ku8ag

###Galeria
[

]( http://wiadomosci.wp.pl/eksmisja-betanek-zdjecia-archiwalne-6038674975466625g )[

]( http://wiadomosci.wp.pl/eksmisja-betanek-zdjecia-archiwalne-6038674975466625g )
Eksmisja betanek

Opowieść byłej betanki, która opuściła klasztor jeszcze przed eksmisją, wyemitowała we wtorek telewizja TVN. Dziewczyny miały siniaki, podbite oczy, podrapania. Żadna z nas nigdy nie pytała, co się stało. Wszystkie wiedziałyśmy, słychać było z pokoju krzyki, płacze. Żadna nie pytała, bo bałyśmy się. A poza tym naprawdę wierzyłyśmy, że to dla ich dobra, że taka jest metoda wypędzania złego ducha - opowiada kobieta.

d3ku8ag

Jak mówi była zakonnica, wtystarczyło, że matka przełożona Jadwiga Ligocka czy zakonnik Roman Komaryczko stwierdzili, że ktoś dziwnie się zachowuje. Kazała także nam się włączyć (...). Nie umiałam tak bić. Ona potrafiłaby nawet zabić, gdyby stwierdziła, że Jezus jej każe- wspomina.

Była betanka opowiada też o molestowaniu. Zdjął mi majtki i sobie też zdjął, i położył się na mnie. Leżał parę minut, ubrał się i wyszedł - wspomina. Wszystko działo się za przyzwoleniem przełożonej.

Prokuratura i policja od czasu eksmisji, czyli od dwóch miesięcy, nie może znaleźć byłych zakonnic. Sprawdzamy, co działo się w klasztorze._Wspólnie z policją próbujemy ustalić, gdzie przebywają te osoby_- mówi "Dziennikowi" Beata Syk-Jankowska z Prokuratury Okręgowej w Lublinie.

d3ku8ag
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3ku8ag
Więcej tematów