Bush wzywa UE do nacisków na Hamas

Amerykański prezydent zaapelował o to na spotkaniu z przewodniczącym Komisji Europejskiej Romano Prodim i premierem przewodniczącej UE Grecji Kostasem Simitisem. Spotkanie w Gabinecie Owalnym zainaugurowało szczyt, który może - jak się oczekuje - dać przynajmniej przybliżoną ocenę stanu stosunków transatlantyckich po wojnie w Iraku.

Na spotkaniu Bush "wezwał wszystkie państwa członkowskie Unii, by uczyniły wszystko, co w ich mocy, w celu odcięcia źródeł finansowania Hamasowi" - poinformował dziennikarzy rzecznik Białego Domu Ari Fleischer.

Militarne skrzydło Hamasu, odpowiedzialne za samobójcze zamachy bombowe w Izraelu i na okupowanych terytoriach palestyńskich, od dawna jest na unijnej czarnej liście organizacji terrorystycznych, których fundusze podlegają zamrażaniu lub konfiskacie. Jednak Francja, odgrywająca czołową rolę w Unii, uważa, że polityczne skrzydło Hamasu powinno być uznawane za partnera w negocjacjach pokojowych w konflikcie izraelsko- palestyńskim.

Wszyscy trzej rozmówcy zaapelowali do Iranu, by dotrzymał zobowiązania, że nie będzie produkował broni nuklearnej.

Amerykański prezydent naciskał też na przywódców europejskich, by zgodzili się na uprawę genetycznie zmodyfikowanych roślin.

Na szczycie - ogłoszono na konferencji prasowej - podpisano umowę o współpracy w ściganiu terrorystów oraz uzgodniono wspólną deklarację o niebezpieczeństwie broni masowego rażenia. USA uważały, że UE lekceważy tę ostatnią sprawę i dlatego m.in. sprzeciwiała się wojnie z Irakiem.

Umowa na temat terroryzmu ma przyspieszyć ekstradycję podejrzanych, a także rozszerzyć listę przestępstw, których sprawcy będą podlegać ekstradycji. Przewiduje poza tym zwiększenie wymiany informacji o terrorystach między policją USA i krajów europejskich.

Zapowiedziano także rychłe rozpoczęcie negocjacji na temat "otwartego nieba", czyli wielostronnej umowy o zniesieniu restrykcji ograniczających możliwość latania na poszczególnych trasach przez amerykańskie i europejskie linie lotnicze.