W czasie krótkiej wizyty w głównej siedzibie FBI, prezydent zaapelował do Kongresu o zasadnicze zwiększenie uprawnień agentów federalnych, w tym m.in. w kwestii nagrywania rozmów telefonicznych obywateli, przeprowadzania przeszukiwań, zamrażania kont bankowych oraz zatrzymywania osób podejrzanych o terroryzm.
Dziś, gdy znajdujemy się w stanie wojny, powinniśmy także dostarczyć FBI odpowiednich narzędzi, nieodzownych do ścigania terrorystów - powiedział Bush w kwaterze Federalnego Biura Śledczego.
Wypowiedź prezydenta natychmiast spotkała się z ostrym sprzeciwem amerykańskich organizacji zajmujących się prawami człowieka. Część z nich przyznała jednak, iż być może zwiększenie uprawnień agentów federalnych stanowić będzie cenę, jaką Amerykanie będą musieli zapłacić za swe bezpieczeństwo. (sm)
