Bush: szefowie wielkich firm zarabiają za dużo
Prezydent USA George W. Bush złożył niespodziewaną wizytę na giełdzie w Nowym Jorku.
Przemawiając do biznesmenów, skrytykował niebotyczne pensje
dyrektorów wielkich firm.
Na Wall Street prezydent wygłosił przemówienie skierowane do przedstawicieli wielkiego biznesu. Po wystąpieniu pojawił się niespodziewanie na parkiecie, wywołując niezwykłe zamieszanie w miejscu, gdzie trudno sobie wyobrazić jeszcze większy chaos.
W swym przemówieniu prezydent ostrzegł zarządy wielkich spółek, że informacje o ogromnych pensjach i dodatkach wypłacanych dyrektorom podważają zaufanie do biznesu. Bush podkreślił, że rząd nie decyduje o wynagrodzeniach przedsiębiorców, ale płace powinny zależeć od tego, czy firma odnosi sukces i przynosi zyski akcjonariuszom.
Powinniście pokazać światu, że amerykańskie firmy są wzorem przejrzystości i dobrego zarządzania - mówił prezydent. Jednak na jego słowa na temat zarobków słuchacze odpowiedzieli zupełnym milczeniem.