Tymczasem w prawicowym Washington Times ukazał się w czwartek artykuł Borysa Bieriezowskiego, w którym przebywający na emigracji w Londynie rosyjski oligarcha i były doradca prezydenta Jelcyna piętnuje Putina jako autokratę.
Bieriezowski, którego w Rosji oskarżono o nadużycia finansowe, ponawia swe znane zarzuty wobec Putina, że jego tajne służby zorganizowały rzekomo zamachy bombowe w Rosji w 1999 r., aby winą za nie obciążyć Czeczenów.
_ Istnieją dowody sugerujące, że (Putin) zezwolił na mordowanie rosyjskiej ludności cywilnej przez swoje siły bezpieczeństwa, aby usprawiedliwić wojnę w Czeczenii_ - czytamy w tekście Bieriezowskiego, opatrzonym podtytułem "List otwarty do liderów G-8".
Oligarcha wzywa przywódców krajów G-8, aby skłonili rosyjskiego prezydenta do przestrzegania zasad demokracji.
Tymczasem na szczycie postanowiono, że Rosja zostanie pełnoprawnym członkiem klubu G-8, chociaż jej gospodarka pozostaje daleko w tyle za gospodarkami krajów najwyżej rozwiniętych. W 2006 roku ma być nawet gospodarzem kolejnego spotkania tego ekskluzywnego klubu. (reb)