Bush poszukuje europejskiego kowboja
Poszukiwanie europejskiego kowboja - tak ocenił czeski dziennik "Pravo" główny cel europejskiej podróży amerykańskiego prezydenta George'a W. Busha.
23.02.2005 | aktual.: 23.02.2005 12:14
"Ameryka poszukuje przede wszystkim silnego europejskiego partnera, który potrafiłby ukierunkować politykę zagraniczną Starego Kontynentu, która z drugiej strony Wielkiej Wody sprawia wrażenie spłoszonego stada" - pisze gazeta.
"Także Europa chciałaby takiego faceta, co nie wygląda jak szeryf, który stracił swych pomocników i nie pozostaje mu nic innego, jak tylko wziąć sprawiedliwość w swoje ręce" - dodaje "Pravo".
"Pod słowami Busha o pokoju i demokracji podpisałby się na pewno każdy europejski polityk. W aprobacie dla tych wartości jest jednak między obu kontynentami zasadnicza różnica. Podczas gdy USA zasady te uważają za absolutne i możliwe do uniwersalnego zastosowania, Europa chce je interpretować i realizować w konkretnej sytuacji. W USA decyzje prezydenta są niepodważalne, natomiast europejska opinia publiczna pozostaje sceptyczna w stosunku do swoich polityków i zachowuje krytyczny dystans" - pisze "Pravo".
Właśnie dlatego - zdaniem dziennika - stanowiska Europy w kwestiach polityki zagranicznej Amerykanie odbierają często jako "rozmyte i niejednolite", podczas gdy dla Europejczyków "amerykański ranczer" jest aż "zbyt gorliwym strażnikiem światowego porządku, który często działa szybciej, niż wymaga tego rozsądek".