Bush poprze państwo palestyńskie... czy nie?
Co powie prezydent... (AFP)
Sprawa amerykańskiego poparcia powstania państwa palestyńskiego jest przedmiotem spekulacji w prasie w USA po serii dwuznacznych wypowiedzi na ten temat prezydenta Busha i członków jego administracji.
14.06.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Prezydent spotkał się w czwartek z przebywającym z wizytą w USA saudyjskim ministrem spraw zagranicznych Saudem Fajsalem, który w piątek rozmawiał też z sekretarzem stanu Colinem Powellem.
Niezaplanowana wcześniej wizyta Fajsala nastąpiła z inicjatywy Białego Domu, gdy - jak informuje piątkowy "Washington Post" - przywódcy krajów arabskich poprosili Waszyngton o wyjaśnienie, jakie właściwie jest stanowisko administracji w sprawie państwa palestyńskiego.
W czwartek Bush powiedział, że w rozmowie z saudyjskim ministrem omawiał kwestię ewentualnego utworzenia państwa Palestyńczyków i sugerował, że gotów jest ogłosić konkretne propozycje w tej sprawie. Zastrzegł jednak, że nie wie, kiedy je ogłosi, chociaż według prasy amerykańskiej może to nastąpić w najbliższym tygodniu.
Według izraelskiego dziennika "Jedijot Achronot", w poniedziałkowej rozmowie z premierem Izraela Arielem Szaronem prezydent wyraził poparcie dla utworzenia "tymczasowego" państwa palestyńskiego. Szef izraelskiego rządu sprzeciwił się tej koncepcji.
Jak wynika z wywiadu Powella dla egipskiego dziennika "Al-Hajat", chodziłoby o utworzenie państwa na części terytorium Zachodniego Brzegu i Strefy Gazy, pozostających obecnie pod kontrolą Palestyńczyków. Ostateczne granice państwa byłyby przedmiotem negocjacji. (reb)