Bush krytykowany za polityczne wykorzystywanie rocznicy 11 września

Demokraci w Kongresie i komentatorzy krytykują prezydenta USA George'a Busha, że wbrew zapowiedziom Białego Domu nadał polityczny charakter swojemu przemówieniu telewizyjnemu w 5. rocznicę ataku 11 września, broniąc wojny w Iraku i swojej "wojny z terroryzmem".

Prezydent powinien się wstydzić, że użył dnia narodowej żałoby, aby wygłosić przemówienie, którego celem nie było zjednoczenie kraju i oddanie czci poległym, tylko szukanie poparcia dla wojny w Iraku, która, jak sam przyznał, nie miała nic wspólnego z 11 września - powiedział demokratyczny senator Edward Kennedy.

Chociaż administracja zapowiadała, że przemówienie będzie miało charakter refleksji na temat tragicznego dla wszystkich Amerykanów wydarzenia i nie będzie zawierać akcentów politycznych, Bush wezwał w nim do poparcia wojny. Większość społeczeństwa uważa dziś, że nie była ona potrzebna.

Także przywódca demokratycznej mniejszości w Senacie Harry Reid skrytykował prezydenta za poniedziałkowe wystąpienie.

Naród amerykański zasługuje na coś lepszego. Zasługuje na szanse odzyskania tego poczucia jedności, celu i patriotyzmu, które przenikało nasz kraj pięć lat temu - oświadczył senator Reid. Dodał, że Bush jest "bardziej pochłonięty trzymaniem się swego kursu w Iraku i grą polityczną w obecnym roku wyborczym".

Zdaniem czołowego analityka politycznego telewizji CNN Billa Schneidera przemówienie Busha było wyjątkowo oderwane od rzeczywistości, kiedy przekonywał, że Amerykanie powinni się zjednoczyć w walce ze wspólnym wrogiem w wojnie z terroryzmem.

Ani Amerykanie nie są dziś zjednoczeni, ani ów wróg nie jest monolitem, jak to przedstawia Bush. Prezydent wrzucił do jednego worka islamskich terrorystów sunnickich z Al-Kaidy, szyickich ekstremistów z Hezbollahu, rebeliantów w Iraku i szyicki Iran - powiedział Schneider.

Wtorkowy "Washington Post" zwrócił uwagę, że apele Busha o jedność natrafiają w próżnię, ponieważ jego wiarygodność w oczach społeczeństwa drastycznie się zmniejszyła po wojnie w Iraku i nieudolnej reakcji rządu na huragan Katrina.

"W pięć lat po ataku 11 września zdolność tego prezydenta do wpływania na opinię znacznie osłabła. W przemówieniu w poniedziałek były echa języka i rozumowania, które Bush przywołał pięć lat temu, kiedy zjednoczył naród. Wczoraj wieczorem przemawiał jednak do innego narodu" - napisał dziennik.

Jak przypomniał, z sondażu Pew Research Center wynika, że o ile w 2001 r. 60 procent Amerykanów uważało Busha za przywódcę godnego zaufania, to obecnie 52 procent jest zdania, że nie można mu ufać.

Tomasz Zalewski

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Co zrobi Rosja? Ekspert: możliwości są dwie opcje
Co zrobi Rosja? Ekspert: możliwości są dwie opcje
Polska wysyła pod granicę 40 tys. żołnierzy
Polska wysyła pod granicę 40 tys. żołnierzy
Szwecja wysyła wsparcie do Polski. "Środki obrony"
Szwecja wysyła wsparcie do Polski. "Środki obrony"
Marcon rozmawiał z Tuskiem. Prezydent Francji zabrał głos
Marcon rozmawiał z Tuskiem. Prezydent Francji zabrał głos
Rozmowa Nawrocki-Trump. Wiadomo, co powiedział prezydent USA
Rozmowa Nawrocki-Trump. Wiadomo, co powiedział prezydent USA
Charlie Kirk nie żyje. Trump poinformował o śmierci influencera
Charlie Kirk nie żyje. Trump poinformował o śmierci influencera
Niemiecka prasa pisze wprost o ataku. "Będą kolejne"
Niemiecka prasa pisze wprost o ataku. "Będą kolejne"
O czym rozmawiał Nawrocki z Trumpem? CNN ujawnia
O czym rozmawiał Nawrocki z Trumpem? CNN ujawnia
Lider węgierskiej opozycji: Solidaryzujemy się z Polską
Lider węgierskiej opozycji: Solidaryzujemy się z Polską
Trump reaguje na postrzelenie Kirka. Błyskawiczny wpis
Trump reaguje na postrzelenie Kirka. Błyskawiczny wpis
Ulewy przejdą przez Polskę. Możliwe burze
Ulewy przejdą przez Polskę. Możliwe burze
Charlie Kirk postrzelony na wiecu. Ludzie Trumpa prosili o modlitwę. Tragiczne informacje
Charlie Kirk postrzelony na wiecu. Ludzie Trumpa prosili o modlitwę. Tragiczne informacje