Bush do Putina: porozmawiajmy o tarczy
Prezydent USA George W.
Bush powiedział prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi,
że jest gotów przedyskutować z nim plan rozmieszczenia elementów
amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Europie, co Moskwa przyjęła
"z zadowoleniem".
W rozmowie telefonicznej, która odbyła się z inicjatywy prezydenta USA, prezydent Putin - jak podał Kreml - umotywował zaniepokojenie planami stworzenia przez USA tarczy w krajach Europy Środkowej.
"Toteż z zadowoleniem została przyjęta wyrażona przez prezydenta USA gotowość do szczegółowego omówienia tego tematu ze stroną rosyjską, do współpracy w imię wspólnego bezpieczeństwa" - podały służby prasowe Kremla.
W ostatnim czasie dawał się zauważyć wzrost napięcia między Waszyngtonem a Moskwą w wielu kwestiach, w tym w sprawie tarczy antyrakietowej, której elementy Stany Zjednoczone chcą rozmieścić w Polsce i Czechach, co wywołuje wielkie niezadowolenie Moskwy.
Tarcza ma chronić USA i ich sojuszników przed atakiem rakietowym ze strony tzw. państw nieprzewidywalnych, jak np. Iran. W Polsce Amerykanie chcieliby rozmieścić wyrzutnie rakiet przechwytujących, a w Czechach stację radarową.
W rozmowie telefonicznej Bush i Putin poruszyli także sprawę irańskiego programu nuklearnego i statusu Kosowa.
"Jesteśmy otwarci na współpracę z Rosją"
Jesteśmy bardzo otwarci na partnerstwo i współpracę z Rosją" w sprawie tarczy antyrakietowej w Europie - powiedział szef amerykańskiej Agencji Obrony Rakietowej (ang. MDA) generał Henry Obering.
Na briefingu dla zagranicznych dziennikarzy w Waszyngtonie generał oświadczył, że możliwe jest nawet "rozszerzenie systemu NMD (tarczy) na terytorium Rosji". Zakres współpracy - powiedział - sięgałby "od wymiany danych (na temat systemu) po potencjalne współdziałanie" amerykańskich i rosyjskich systemów antyrakietowych.
Odpowiadając na pytanie reportera z Moskwy, szef MDA podkreślił, że Stany Zjednoczone "bardzo pragnęłyby" dzielić się z Rosją danymi ma temat tarczy antyrakietowej.
Rząd USA chce rozmieścić w Polsce 10 wyrzutni rakiet przechwytujących, a w Czechach radar wczesnego ostrzegania. Rosja stale protestuje przeciw tym planom, a nawet grozi wycelowaniem rakiet rosyjskich w kierunku terytorium tych państw oraz wycofaniem się z układu z 1987 r. o zakazie rakiet średniego zasięgu w Europie. Waszyngton od dłuższego czasu zapewnia Moskwę, że system NMD nie zagraża Rosji i nie narusza równowagi sił, gdyż może chronić USA i ich sojuszników z NATO tylko przed ograniczonym atakiem rakietowym. Tarcza w Polsce i Czechach byłaby ochroną przed ewentualnym atakiem z Iranu lub np. Syrii.
To jest system obronny. Rakiety NMD nie mają nawet głowic - podkreślił Obering.
Dyrektor wydziału europejskiego w Departamencie Stanu Daniel Fried poinformował na briefingu, że podczas planowanych rozmów z rządem RP na temat tarczy będą omawiane postulaty Polski, dotyczące umieszczenia na jej terytorium także amerykańskich rakiet Patriot, oraz zawarcia ewentualnej dodatkowej dwustronnej umowy wojskowej między obu krajami.
Postulaty te przypomniał w zeszłym tygodniu w artykule w "Washington Post" były minister obrony Radosław Sikorski, senator PiS i członek prezydenckiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
Fried i Obering przekonywali również, że rozbieżności między USA a zachodnioeuropejskimi państwami NATO, jak Niemcy, nie są w istocie tak wielkie, jak to przedstawia prasa europejska.
Niemiecki minister spraw zagranicznych Frank-Walter Steinmeier wyraził niedawno zaniepokojenie tym, że USA planowały budowę tarczy w Europie bez konsultacji z NATO. Sugerował, że powinna ona być częścią zintegrowanego systemu obronnego sojuszu atlantyckiego.
Pentagon konsekwentnie stoi jednak na stanowisku, że NMD musi pozostać pod pełną kontrolą Waszyngtonu.
Fried wspomniał, że podobne zastrzeżenia, jak obecnie do tarczy w Polsce i Czechach, w Niemczech wyrażano również na początku lat 80. wobec rozmieszczenia w Europie Zachodniej amerykańskich rakiet nuklearnych średniego zasięgu Pershing. Uważano to w Europie za niebezpieczne nakręcanie spirali zbrojeń, które może doprowadzić do wojny.
Setki tysięcy Niemców demonstrowały wtedy przeciw Pershingom, ale mimo to zimna wojna zakończyła się pokojowo - powiedział dyrektor wydziału europejskiego w Departamencie Stanu.
Zdaniem Frieda - byłego ambasadora USA w Warszawie - "niektóre niepokoje wyrażane w dyskusji o tarczy są nieuzasadnione".
Obering wyraził nadzieję, że opinia publiczna w Niemczech zrozumie z czasem potrzebę umieszczenia tarczy w Polsce i Czechach.
Trzeba zachować systemy odstraszania. Możemy wejść w kontakt z państwami, albo strukturami państwowymi (w domyśle: jak Al-Kaida), które nie są podatne na środki kontroli zbrojeń - powiedział generał.
Tomasz Zalewski