Bush: akt prowokacji w Cieśninie Ormuz
Za "akt prowokacji" uznał amerykański prezydent George W. Bush sobotni incydent w Cieśninie Ormuz, gdzie irańskie kutry zbliżyły się do okrętów marynarki wojennej USA i im groziły.
08.01.2008 | aktual.: 09.01.2008 00:27
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
To niebezpieczna sytuacja i po prostu nie powinno było do niej dojść. Nie wiem, co myśleli, ale powiem wam, co ja pomyślałem. To był akt prowokacji - powiedział Bush.
Jak podał Pentagon, pięć kutrów irańskiej Gwardii Rewolucyjnej otoczyło w sobotę w cieśninie Ormuz trzy okręty marynarki wojennej USA - fregatę, krążownik i niszczyciel - i groziło im przez radio. Jednostki irańskie zbliżyły się na odległość około 200 metrów do amerykańskich.
Jeden z kutrów przekazał okrętom USA następującą wiadomość: "Zaraz was zaatakuję, za kilka minut zostaniecie wysadzeni". Kapitan jednej z amerykańskich jednostek wydawał właśnie rozkaz otwarcia ognia, gdy jednostki irańskie odpłynęły.
Pentagon opublikował nagrania wideo i audio nakręcone podczas incydentu morskiego między okrętami Iranu i USA. Taśmy najwyraźniej potwierdzają wersję amerykańską, według której była to prowokacja irańskiej marynarki wojennej, której jednostki zagrażały amerykańskim i próbowały doprowadzić do konfrontacji.
Z taśm wynika m.in., że szybkie kutry iranskie ustawiły się wokół jednostek amerykańskich, ignorując ostrzeżenia dowództwa amerykańskiego. Zaraz potem nagrany głos z wyraźnym akcentem zagroził po angielsku: zbliżamy się do was ... za kilka chwil wylecicie w powietrze.
Rzecznik irańskiego MSZ Mohammed Ali Hoseini zbagatelizował incydent i uznał, iż irańskie jednostki nie rozpoznały amerykańskich.
Cieśnina Ormuz jest jednym z najistotniejszych naturalnych zwężeń na szlakach transportu ropy naftowej. Dziennie przepływa przez jej wody około 17 mln baryłek, stanowiących ponad 1/3 światowych dostaw morskich tego surowca.