Burza wokół wykładu ojca Edmunda Jannigera w MON. 21-latek do Tomasza Siemoniaka: wstyd!
21-letni współpracownik Antoniego Macierewicza odniósł się na Twitterze do oskarżeń byłego szefa MON, że resort zapłacił 38 tys. zł za usługi związane z wykładem jego ojca, Roberta A. Schwartza. Profesor w grudniu przyleciał na zaproszenie MON z USA do Polski. "Wstyd Tomasz Siemoniak!" - napisał Janniger. Polityk PO nie odpuszcza.
Schwartz, kierujący katedrą dermatologii w Rutgers Medical School w stanie New Jersey, jest profesorem pediatrii, patomorfologii, diagnostyki klinicznej, immunologii i specjalistą w dziedzinie organizacji służby zdrowia.
W połowie grudnia w Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie, w ramach cyklu organizowanego przez MON, wystąpił z wykładem na temat zmian skórnych wywołanych lekami.
Siemoniak zwrócił się do resortu z prośbą o wyjaśnienia. O sprawie pisał na Twitterze. "Żart. Będziemy domagać się szczegółowych wyjaśnień" - podkreślał w piątek. Informował też, że Janniger od 1.12.2016 ma w MON umowę o pracę.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Jak brzmiała odpowiedź resortu? "W grudniu 2016 r. w Instytucie Medycznym i na Wydziale Wojskowo-Lekarskim Uniwersytetu Medycznego w Łodzi pan profesor wygłosił wykład. Zrezygnował z wynagrodzenia. Wydatki MON związane z jego wizytą, przeznaczone m.in. na zakup biletów Nowy Jork-Warszawa-Nowy Jork, wynajęcie sali i usługę tłumacza, wyniosły 38 tys. złotych" - podano w liście MON.
W końcu na działania Siemoniaka zareagował sam Janniger. "Pan wie, że Tata nie przyjął żadnego wynagrodzenia, zrezygnował także z hotelu. Czy miał opłacić np. wynajęcie sali?" - pyta.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Siemoniak reakcją 21-latka wydaje się być niewzruszony. W sobotę zapowiedział, że zapyta MON o stanowisko, zakres obowiązków i wynagrodzenie Jannigera, a także rozliczenie 38 tys. zł za pobyt jego ojca i inne ich umowy z MON.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Kiedy po objęciu władzy przez Prawo i Sprawiedliwość Janninger rozpoczął karierę w ministerstwie obrony, przez media przeszła prawdziwa burza. Młody polityk miał pomagać przy wyjaśnianiu przyczyn katastrofy smoleńskiej, pełnić funkcję specjalnego przedstawiciela MON ds. strategii komunikacji międzynarodowej, a także być specjalistą ds. obronności. Żadnej z tych funkcji nie pełnił długo. Jak będzie tym razem?