Burza wokół wizyty prezydenta. "Drzwi samolotu zaplecione sznurkiem"? "To kłamstwo"

"Szef MON blokował wizytę Dudy" - czytamy w "Fakcie" o wylocie współpracowników prezydenta do Kuwejtu. Powołując się na swoje źródła gazeta napisała też o "drzwiach samolotu zaplecionych sznurkiem". - Te informacje są kłamstwem - ripostuje rzeczniczka prasowa ministerstwa obrony narodowej płk Anna Pęzioł-Wójtowicz.

Burza wokół wizyty prezydenta. "Drzwi samolotu zaplecione sznurkiem"? "To kłamstwo"
Źródło zdjęć: © Forum
Patryk Osowski

Funkcjonariusze Biura Ochrony Rządu oraz pracownicy Kancelarii Prezydenta mieli wylecieć 19 grudnia o godz. 8 rano do Kuwejtu. Ich zadaniem było przygotowanie wizyty Andrzeja Dudy w polskim kontyngencie wojskowym i przedświątecznego spotkania ze stacjonującymi tam żołnierzami - uczestnikami operacji Inherent Resolve, wymierzonej w Państwo Islamskie. Z powodu problemów technicznych, wylot BOR i współpracowników prezydenta z Polski był kilka razy przesuwany.

Gdy po ponad 10 godzinach wojskowy herkules wzbił się w końcu w powietrze, około godzinę później zawrócił do bazy. "Wtedy jednak, na wysokości ok. 5000 m nastąpiło... rozszczelnienie drzwi samolotu! Pilot zaplótł je sznurkiem. Na lotnisku w Powidzu na maszynę czekała straż pożarna i karetki. Udało się bezpiecznie wylądować" - pisze "Fakt" powołując się na swojego informatora z sił powietrznych.

"Macierewicz chciał zablokować nasz wylot"

"Fakt" podaje, że resort obrony nie przestrzegał zasad bezpieczeństwa, a szef MON Antoni Macierewicz miał próbować zablokować przygotowania wizyty Andrzeja Dudy w Kuwejcie. Gazeta powołuje się przy tym na wypowiedź współpracownika prezydenta, który mówi: "Wygląda na to, że Macierewicz chciał zablokować nasz wylot do Kuwejtu na wigilię z polskimi żołnierzami".

Płk Anna Pęzioł-Wójtowicz z ministerstwa obrony narodowej nazwała te doniesienia "fake newsem". "Wszystkie informacje przypisujące MON jakiekolwiek działania na niekorzyść BBN i BOR, które umieściliście w artykule są kłamstwem!" - napisała do dziennikarzy "Faktu" na Twitterze. Chwilę później dodała: "Jeszcze raz powtarzam, że realizacja zadań z użyciem samolotów wojskowych jest zawsze realizowana zgodnie z zasadami bezpieczeństwa i przepisami prawa. Każdy wylot samolotu wojskowego przebiegał zgodnie z procedurami i przy zachowaniu wszystkich zasad bezpieczeństwa".

Pytany w sobotę rano w radiowej Trójce o problemy związane z wylotem do Kuwejtu rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński ocenił, że "były problemy techniczne, ale wszystko zakończyło się dobrze". "Przedstawione tezy są kłamstwem, manipulacją i fake newsem" - dodał z kolei na Twitterze Bartosz Kownacki, wiceszef MON.

Prezydent: To służba podwyższonego ryzyka

Nie jest tajemnicą, że prezydent Duda i szef MON Antoni Macierewicz są mocno skonfliktowani. O napiętych relacjach pisaliśmy m.in. TUTAJ. Chociaż zamieszanie z samolotem na pewno nie poprawi współpracy między Dudą a Macierewiczem, ostatecznie cała wizyta odbyła się zgodnie z planem. - Pełnicie niezwykle odpowiedzialną i niełatwą służbę w warunkach wojennych. To służba podwyższonego ryzyka. Jesteśmy za to ogromnie wdzięczni - powiedział Andrzej Duda do polskich żołnierzy przebywających na misji. Podkreślił, że realizują niebezpieczne, ale ważne zadanie, bo "taka jest rola żołnierza na całym świecie i taka jest rola żołnierza Rzeczypospolitej Polskiej". Trzecia zmiana PKW operacji Inherent Resolve w Kuwejcie liczy 147 żołnierzy i trzech pracowników wojska. Jest też pierwszą zagraniczną misją polskich F-16.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (894)