Burza wokół symbolu chińskiego smoka
Ziejąca ogniem groźna bestia czy też symbol harmonii? Zachodnie i chińskie wizerunki i smocza symbolika stoją ze sobą w sprzeczności. Co z tym zrobić w Chinach, gdzie opiekuńczy smok jest jednym z narodowych symboli?
Ostatnio wrzawa wokół innego rozumienia smoczej symboliki wybuchła po opublikowaniu przez gazetę "Shanghai Morning Post" wypowiedzi profesora Wu Youfu, który uznał, że smoki w zachodnim świecie budzą same negatywne skojarzenia.
Tymczasem dla Chińczyków smok jest nadprzyrodzoną istotą, czymś w rodzaju ducha opiekuńczego. Włada wodami i przynosi upragniony życiodajny deszcz. Przez wieki symbolizował władzę cesarską, np. smoczy tron oznaczał tron cesarza Chin.
Widziałem nawet, że zachodnie media używają czasem słowa "smok" dla określenia terrorystów. A w filmach o Harrym Potterze smoki to złe potwory - powiedział prof. Huang Ji z Uniwersytetu Wschodnich Chin.
Profesor proponuje, by w tłumaczeniach z chińskiego nie używać słowa "smok". W chińskim smok chiński to "lung". Jego zdaniem należałoby oddzielić straszliwego zachodniego smoka od chińskiego "lunga".
Huang powiedział, że nie zdecydowano się na smoka jako maskotkę Igrzysk Olimpijskich w Pekinie w 2008 roku głównie dlatego, że nie chcą, aby ludzie łączyli to wydarzenie z ziejącą ogniem bestią. Maskotkami zostały panda, antylopa tybetańska i ryba.
Co prawda zamiast szacownego "lunga" proponowano jako ewentualną maskotkę... świnię, cieszącą się w Chinach dobrą opinią jako zwierzę mądre, sprytne i dzielne - podał serwis "China Economy Net". Jednak taka propozycja mogłaby urazić sporą w Chinach mniejszość muzułmańską, dla której zwierzę to jest nieczyste.
Większość mediów i samych Chińczyków opowiada się za smokiem, mimo jego złych konotacji na Zachodzie. Chińska sztuka i architektura pełne są wizerunków smoka, podczas świąt tańczy się na ulicach taniec smoka. Jedno z tradycyjnych określeń mieszkańców Państwa Środka to "synowie smoka" i miliony Chińczyków noszą nazwisko, w którego członie jest "lung".