Burza wokół słów Sikorskiego - "oczekuję reakcji premiera"
- Z wczorajszego wystąpienia Radka Sikorskiego dowiedzieliśmy się, że gwarantem polskiego bezpieczeństwa jest powrót do IV Rzeszy, do hegemonii Berlina i Niemiec - mówi w "Kontrwywiadzie" RMF FM Joachim Brudziński.
- Oczekuję natychmiastowej reakcji premiera i w najlepszym przypadku natychmiastowej dymisji Sikorskiego, jeśli podtrzyma tezy wygłoszone w Berlinie. Podmiotowa rola państwa polskiego została wczoraj przez Sikorskiego zdezawuowana. Radzę, by spakował walizki, wrócił do Waszyngtonu i zajął się pisaniem pamiętników - dodaje.
- Z jego wywiadu i z tego wystąpienia w Berlinie - co prawda troszeczkę łagodniejszego - dowiadujemy się, że dzisiaj tak naprawdę gwarantem polskiego bezpieczeństwa jest powrót do IV Rzeszy i dominującej roli, hegemonii Berlina i Niemiec, że dzisiaj ministra Sikorskiego bardziej od rosyjskich rakiet i czołgów przeraża wizja bezczynności Niemiec, jeżeli w rosyjskiej telewizji jakiś rosyjski - nie chciałbym powiedzieć "ruski" - półgłówek mówi, że Rosja sąsiaduje z Niemcami, a Polska i inne kraje Europy Środkowej to takie wąskie cieśniny - precyzuje Brudziński.
Na pytanie, czy Radosławowi Sikorskiemu zarzuca, że dopuścił się zdrady - Brudziński odpowiedział: - Panie redaktorze, krótko mówiąc, oczekuję natychmiastowej reakcji polskiego premiera i w najłagodniejszym wymiarze po prostu dymisji Radosława Sikorskiego, jeżeli pod tymi tezami, które Radosław Sikorski wczoraj w Berlinie wypowiedział, pan premier Donald Tusk się nie podpisuje.
- Myślę, że dobrze byłoby, jakby Radosław Sikorski po prostu się spakował i wrócił do Waszyngtonu i zajął się pisaniem pamiętników, bo czyniłby wtedy znacznie mniejsze szkody polskiej polityce, zarówno tej w wymiarze wewnętrznym, jak i zewnętrznym - zakończył.
"Niemcy muszą ocalić Europę"
Szef polskiej dyplomacji ostrzegł wczoraj, że Europa stoi nad skrajem przepaści. – Tylko Berlin może uratować strefę euro – przekonywał.
W swoim wystąpieniu "Polska i przyszłość Europy" na forum Niemieckiego Towarzystwa Polityki Zagranicznej Sikorski stwierdził m.in.: "mniej się obawiam niemieckiej siły, zaczynam bać się niemieckiej bezczynności". Dodał też, że największym zagrożeniem jest "nie terroryzm, nie talibowie, z pewnością nie niemieckie czołgi, (...) nawet nie rosyjskie pociski, których rozmieszczeniem w pobliżu granic UE groził prezydent (Rosji) Dmitrij Miedwiediew. Największym zagrożeniem dla bezpieczeństwa i dobrobytu Polski byłby upadek strefy euro".
Przywódca opozycji, prezes PiS, Jarosław Kaczyński, zarzucił rządowi, że dąży do ograniczenia suwerenności Polski i podporządkowania jej hegemonii Francji i Niemiec.