PolitykaBurza wokół posła Nowoczesnej Piotra Misiło. Protestował o wolne media, a sam sądził się z dziennikarzem

Burza wokół posła Nowoczesnej Piotra Misiło. Protestował o wolne media, a sam sądził się z dziennikarzem

Wrócił temat jednej z najgłośniejszych spraw sądowych przeciwko dziennikarzowi w III RP. Chodzi o posła Nowoczesnej ze Szczecina Piotra Misiło, który dekadę temu sądził się z dziennikarzem "Wieści Polickich" Andrzejem Markiem. W obronie Marka w 2004 r. grupa przedstawicieli mediów z całej Polski zamykała się w klatce przed Sejmem. Tymczasem internet obiegło zdjęcie, na którym Misiło z kartką #wolnemedia stoi przed kamerą w parlamentarnym proteście przeciwko ograniczaniu dostępu dziennikarzy do Sejmu.

22.12.2016 | aktual.: 22.12.2016 13:29

Temat wywołała środowa publikacja "Gazety Polskiej Codziennie" o tytule "Obrońca mediów z Nowoczesnej doprowadził do skazania dziennikarza". Następnie podjęły go inne media, m.in. Radio Szczecin. O co chodzi?

Andrzej Marek z "Wieści Polickich" wykazywał przed laty niejasne - jego zdaniem - powiązania Misiło na styku lokalnej polityki i biznesu, kiedy ten pełnił funkcję naczelnika Wydziału Promocji Urzędu Gminy w Policach. W artykule "Promocja kombinatorstwa" zarzucił mu nadużywanie stanowiska.

Misiło wytoczył sprawę karną dziennikarzowi. W 2003 r. Sąd Rejonowy w Szczecinie skazał dziennikarza na trzy miesiące pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata i nakazał mu opublikowanie przeprosin. Wyrok ten podtrzymał szczeciński sąd okręgowy.

Marek nie dostosował się do tego nakazu, więc Sąd Rejonowy w Szczecinie zarządził wykonanie kary pozbawienia wolności. Od tego postanowienia dziennikarz wniósł kasację do Sądu Najwyższego, która jednak została oddalona.

Ostatecznie sprawa została zakończona w czerwcu 2007 r., kiedy Andrzeja Marka ułaskawił prezydent Lech Kaczyński.

Europejski Trybunał Praw Człowieka z kolei nakazał Polsce wypłacenie skazanemu dziennikarzowi 1,5 tys. euro zadośćuczynienia.

Co na to poseł Nowoczesnej? - Wszyscy mnie później przeprosili mówiąc, że nie mieli racji. Zarówno pan Najsztub, pani Monika Olejnik, jak i wielu innych dziennikarzy. Zachęcam do zapoznania się z orzeczeniem sądu najwyższego wraz z uzasadnieniem. Nie mylmy wolności prasy, mediów, z kłamaniem - oznajmił w rozmowie z Radiem Szczecin.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (235)