Burza po wizycie w Auschwitz. Kontrowersyjne słowa Schwarzeneggera
Nie milknie poruszenie po pożegnalnych słowach Arnolda Schwarzeneggera w byłym niemieckim nazistowskim obozie zagłady Auschwitz-Birkenau. Kontrowersje wywołał jego pamiątkowy wpis do księgi gości, w której umieścił cytat z "Terminatora". Niezbyt fortunnie dobrane słowa wzbudziły wiele emocji, gdy Muzeum Auschwitz-Birkenau podzieliło się jego wpisem w mediach społecznościowych.
Arnold Schwarzenegger odwiedził były nazistowski obóz koncentracyjny w środę. I choć nie spędził tam dużo czasu, pozostawił po sobie wielkie poruszenie. Krótki wers zaczerpnięty z "Terminatora" nie spotkał się z pozytywnym odbiorem użytkowników mediów społecznościowych.
Nagrodzony za walkę z nienawiścią
Arnold Schwarzenegger niedawno zdobył nagrodę za walkę z nienawiścią. Został w ten sposób uhonorowany przez Auschwitz Jewish Center Foundation, za której sprawą pojawił się w muzeum. Wśród wzniosłych haseł powtarzanych przez 75-letniego aktora podczas przyznawania wyróżnienia znalazły się zapewnienia, że pomoże organizacji w dążeniu do "zakończenia nienawiści".
- Widziałem z pierwszej ręki, jak ta nienawiść wymyka się spoza kontroli i dzielę te bolesne wspomnienia ze światem w nadziei na zapobieganie przyszłym tragediom i edukowanie żołnierzy o osobistej odpowiedzialności - deklarował Schwarzenegger - Wspieram Fundację Centrum Żydowskie w Oświęcimiu oraz jej misję edukacyjną, aby "nigdy więcej" - dodał.
Arnold Schwarzenegger visits Auschwitz
Kontrowersyjny wpis w księdze pamiątkowej
Na zakończenie swojej wizyty aktor postanowił zamieścić wpis w pamiątkowej księdze gości, który Muzeum w Oświęcimiu opublikowało na swoim oficjalnym Twitterze. Było to tylko jedno krótkie zdanie, będące jednocześnie cytatem z "Terminatora": "I'll be back", co oznacza "Powrócę tu". Fani kultowego już filmu z 1984 r. doskonale pamiętają, że są to słowa wypowiadane przez morderczego robota, co w kontekście charakteru obozu w Auschwitz wygląda co najmniej niefortunnie.
Użytkownicy Twittera zarzucają aktorowi brak wrażliwości i taktu przy doborze słów, nawet jeśli intencje były dobre i szczere.
- Nie jestem pewien, czy cytowanie ludobójczego robota jest odpowiednie w tych okolicznościach - skomentował jeden z użytkowników serwisu.
- Gdyby mój ojciec był nazistą, napisałbym coś bardziej przejmującego - ironicznie podsumowała kolejna osoba.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Muzeum broni aktora
W związku z kontrowersjami, swoje stanowisko zajęła także placówka, komentując własny wpis. Pracownicy instytucji postanowili obronić swojego gościa, tłumacząc, że jego wizyta była stosunkowo krótka, do czego właśnie nawiązuje pamiątkowy wpis. Po prostu Schwarzenegger chciał zaznaczyć, że kiedyś jeszcze przyjedzie tam na dłużej.
- Ta wizyta była zaplanowana jako stosunkowo krótka. Wpis miał być obietnicą powrotu na kolejną i bardziej dogłębną wizytę - tłumaczy Muzeum.