Burza nad Warszawą - koncert Santany był zagrożony
Przez chwilę wydawało się, że urwanie chmury nad Warszawą uniemożliwi koncert Carlosa Santany, który miał się odbyć w Warszawie na Stadionie Gwardii. Pogoda się poprawiła, koncert rozpoczął się punktualnie. Ale przez pewien czas w stolicy i na Mazowszu było ciemno, wiał silny wiatr i grzmiało. Obyło się na szczęście bez poważniejszych wypadków.
27.06.2008 | aktual.: 27.06.2008 21:19
Przy ulicy Zabłocińskiej konar drzewa spadł na samochód, wewnątrz którego była kobieta - informuje Wirtualną Polskę mł. bryg. Dariusz Szewczyk, oficer dyżurny warszawskiej straży. W jednym z bloków mieszkalnych piorun uderzył w szafkę stojącą na balkonie i wywołał niegroźny pożar.
Strażacy dostali ok. 50 zgłoszeń, dotyczących głównie konarów, które spadły na samochody. Na szczęście rannych nie było - mówi Szewczyk.
Mł. bryg. Wojciech Łaziński z mazowieckiej straży pożarnej informuje, że na Mazowszu również nie odnotowano informacji o poszkodowanych. Według prognoz meteorologicznych nad całym regionem mogą przejść dalsze ulewy i nawałnice.
Burza niemal przeszkodziła jednak w występie Carlosa Santany na Stadionie Gwardii. Wieść o odwołaniu występu Santany gruchnęła podczas koncertu zespołu Brathanki. Wielu ludzi wyszło - relacjonowała internautka Wirtualnej Polski.