Burmistrz Jersey City odpowiedział Stanisławowi Karczewskiemu. "Ten człowiek to żart"
Najwyraźniej mamy do czynienia ze zgrzytem między burmistrzem Jersey City i Stanisławem Karczewskim. Marszałek Senatu zabierając głos ws. katyńskiego pomnika naraził się Stevenowi Fulopowi, który otwarcie ocenia polskiego polityka. Nazwał go m.in. "niewiarygodnym antysemitą".
Władze Jersey City chcą przenieść Pomnik Katyński z placu nad rzeką Hudson. Powód? Na tym terenie ma powstać park. Po pracach dewelopera posąg może nie powrócić do aktualnej lokalizacji. O sprawie nie poinformowano Polonii. Polscy politycy i działacze, w tym Stanisław Karczewski nie ukrywają, że to im się nie podoba.
- Sytuacja naprawdę skandaliczna, bardzo przykra dla nas - powiedział marszałek Senatu. Na jego słowa zareagował burmistrz Jersey City Steven Fulop. Na Twitterze napisał to, co jak zaznaczył "zawsze chciał powiedzieć Karczewskiemu".
"Oto prawda o sile stojącej za tym pomnikiem. Wszystko, co mogę powiedzieć, to to, że ten człowiek jest żartem" - ocenił marszałka Senatu Fulop. Na tym nie poprzestał, zdecydował się na mocniejsze epitety.
"Faktem jest, że tak znany antysemita, biały nacjonalista i osoba zaprzeczająca Holocaustowi, jak on, ma zerową wiarygodność. Jedyną nieprzyjemną sprawą jest senator Stanisław. Kropka - dodał.
Pomnik katyński to 11-metrowa statua przedstawiająca żołnierza, któremu wbito w plecy karabin z bagnetem. Na Exchange Place stoi nieprzerwanie od 1991 roku.