Bunt prokuratorów. Nie będzie czystek wśród warszawskich śledczych?
Nagły zwrot w warszawskiej prokuraturze. Jak nieoficjalnie ustaliła Wirtualna Polska, z początkiem maja miało tam przejść personalne tornado. Mówiło się o wymianie prawie wszystkich szefów prokuratur rejonowych. Decyzja, przynajmniej na razie, została wstrzymana.
- Wymiana szefów warszawskich prokuratur rejonowych miała zakończyć się maksymalnie 15 maja. I dotyczyć większości z nich, tylko trzech miało zachować swoją posadę. Plany pokrzyżowała narada w ubiegłą środę w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie z udziałem prokuratorów rejonowych. Śledczy z rejonu się zbuntowali, nie chcą być kojarzeni w żaden sposób z polityką - mówi nasz informator z prokuratury, który zna kulisy sprawy.
Według przepisów prokuratora rejonowego powołuje - po przedstawieniu kandydatury właściwemu zgromadzeniu prokuratorów - i odwołuje prokurator krajowy. Od 14 marca pełni tę funkcję Dariusz Korneluk, powołany przez premiera Donalda Tuska. - W sprawie wymiany prokuratorów decyzje zapadają na najwyższym szczeblu. Przepisy mówią tylko o formalnych czynnościach, o nieformalnych już nie wspominają - mówi ironicznie nam jeden ze śledczych z jednej z warszawskich prokuratur rejonowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak informował portal wPolityce.pl, informacje z środowej narady w Prokuraturze Okręgowej szybko trafiły do poszczególnych prokuratur rejonowych w Warszawie.
"Prokuratorzy, obawiają się kilkumiesięcznych delegacji przez które zapanuje chaos. Może się zdarzyć, że przygotowany właśnie nowy referat dla zdegradowanego prokuratora zostanie pusty, bo kolejną decyzji "góry" zostanie on delegowany do innej jednostki. Ciągły stan zawieszenia wpływie na jakość pracy wielu śledczych" - czytamy w portalu.
Jeszcze przed kwietniową naradą, nowe kierownictwo prokuratury wymieniło trzech szefów Prokuratury Rejonowej w Warszawie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
16 lutego br. z funkcji prokuratora rejonowego Warszawa Praga-Południe została odwołana Dorota Kuske. Pełnienie funkcji (do 25 sierpnia) powierzono Agacie Lamczak. 18 marca ze stanowiska prokuratora rejonowego Warszawa-Mokotów została odwołana Monika Laskowska. Zastąpiła ją Marzena Łubik-Ogłozińska (do 18 września). Z kolei 19 marca odwołano szefa prokuratury rejonowej Warszawa-Praga Północ Tomasza Pyzarę. Zastąpiła go Joanna Szczęśniak (do 19 września).
To właśnie trójka nowych prokuratorów rejonowych miałaby zostać, gdyby "miotła kadrowa" zawitała do warszawskiej prokuratury. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że przynajmniej na razie roszady personalne zostały jednak wstrzymane.
Pytana przez Wirtualną Polskę Prokuratura Krajowa odpowiedziała lakonicznie. - Nie posiadamy informacji dotyczących ewentualnych planowanych, innych zmian kadrowych, na szczeblu prokuratorów rejonowych w warszawskich prokuraturach rejonowych - przekazała nam prok. Beata Galas z biura prasowego Prokuratury Krajowej.
Przypomnijmy, że pod koniec stycznia br. prokurator generalny Adam Bodnar we współpracy z pełniącym wówczas obowiązki prokuratora krajowego Jackiem Bilewiczem odwołał 10 prokuratorów okręgowych i regionalnych, wśród nich najbardziej zaufanych ludzi Zbigniewa Ziobry.
Ze stanowiskiem szefa Prokuratury Okręgowej w Warszawie pożegnał się wówczas Mariusz Dubowski, który za swojej kadencji zawiesił w obowiązkach prok. Ewę Wrzosek i wydał jej zakaz wstępu do budynku jej macierzystej prokuratury. Nieoficjalnie mówi się, że po powołaniu w lutym nowego kierownictwa Prokuratury Okręgowej w Warszawie, która prowadzi wiele trudnych, politycznych śledztw, w prokuraturach rejonowych - podległych "okręgówce" - powinni być nowi prokuratorzy, nie kojarzeni z PiS. Stąd pomysł z "kadrową miotłą". Na razie wstrzymaną.
Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski