Bulwersujący komentarz po gwałcie i pobiciu w Rimini. "Kobieta lubi być gwałcona"
"Gwałt tylko początkowo jest straszny, potem kobieta staje się spokojna i się z niego cieszy” - taki wpis zamieścił pracownik jednej z organizacji we Włoszech. Jego komentarz dotyczył brutalnego zbiorowego gwałtu na Polce w Rimini.
29.08.2017 | aktual.: 29.08.2017 11:46
Abid Jee, pracownik organizacji Cooperative Lai-Momo z Bolonii stwierdził, że dla kobiety gwałt staje się po chwili normalnym stosunkiem seksualnym, gdy jest spokojna i podoba jej się to.
Taki wpis zamieścił na swoim profilu na Facebooku. Po tym, jak rozpętała się wokół jego opinii burza medialna, wpis usunął.
Pracował z imigrantami
Mężczyzna od grudnia 2016 roku pracował w organizacji jako mediator. Cooperative Lai-Momo zajmuje się koordynacją przyjmowania imigrantów do Włoch.
Szefowa organizacji Silvia Festi potwierdziła wiarygodność profilu na Facebooku i poinformowała, że Abid Jee został zwolniony z pracy.
Jednocześnie podkreśliła, że jego słowa były nieludzkie i niestosowne.
Głos zabrał również radny Bolonii. Ocenił, że wpis mężczyzny jest niegodny roli mediatora. Jest nim oburzony. "Agresja na polską parę w Rimini, gwałt na dziewczynie, przeprowadzony z przerażającą brutalnością i nieludzkością, prowokują gniew i mogą doprowadzić do zbiorowego odwetu” - podkreślił radny i zaapelował o szybkie znalezienie oraz ukaranie winnych.
Włoska policja ma nazwiska podejrzanych ws. napadu na Polaków w Rimini
Śledczy prowadzący dochodzenie w sprawie napadu na polskich turystów w Rimini we Włoszech mają nazwiska około 20 osób, wśród których, jak przypuszczają, są poszukiwani czterej sprawcy brutalnego gwałtu i pobicia - poinformowała telewizja Sky TG24.
Jak zdołali ustalić prowadzący postępowanie, są to imigranci z północnej Afryki w wieku 20-30 lat. Wielu z nich znanych jest policji w Rimini jako handlarze narkotyków i sprawcy napadów oraz kradzieży. Wszystkie te osoby są obecnie kontrolowane.
Ona pomogła Polakom. Relacja
- Kobieta nie była w stanie mówić. Nigdy nie widziałam ludzi tak straumatyzowanych - powiedziała prostytutka, która pomogła polskiemu małżeństwu w Rimini.
Z prostytutką, która pomogła Polakom, rozmawiał dziennikarz włoskiego dziennika "Il Resto del Carlino". Kobieta zobaczyła parę naszych rodaków po ataku i gwałcie w piątek w nocy. - Ledwo trzymali się na nogach, najpierw myślałam, że są pijani. Zawołali mnie, prosili o pomoc. Zbliżyłam się do nich, zobaczyłam, że są przerażeni, płakali. Kobieta miała okropny wyraz twarzy. Mężczyzna miał na sobie tylko slipy, ponieważ swoim ubraniem okrył kobietę - powiedziała kobieta.
Zobacz: Rimini - popularny kurort
Noc koszmaru
26-letni Polka i jej mąż zostali napadnięci na plaży w Rimini przez czterech mężczyzn pochodzących z północnej Afryki. Napastnicy zbiorowo zgwałcili kobietę, a mężczyznę kilka razy uderzyli w głowę, wskutek czego stracił przytomność. Oboje zostali też ograbieni.