Bulwersujące plakaty na ulicach miast
65 lat po swojej śmierci Adolf Hitler wraca do świadomości społecznej. Na szczęście tym razem na plakatach jako produkt marketingowy. Na świecie powszechne oburzenie wywołał jednak nie sam fakt wykorzystania jego wizerunku, lecz zestawienie go w jednym szeregu z Matką Bożą czy Barackiem Obamą.
15.07.2010 | aktual.: 15.07.2010 11:07
We Włoszech oburzenie wywołał obraz "Madonna Trzeciej Rzeszy" na którym miejsce Jezusa zajęło dziecko z twarzą Adolfa Hitlera - informuje "Corriere della Sera". Autorem kontrowersyjnego dzieła jest Giuseppe Veneziano. Obraz ma być zaprezentowany na toskańskiej wystawia "Pietrasanta" w najbliższą sobotę, jednak emocje budzi już sam plakat reklamujący wystawę.
Oburzony jest proboszcz tamtejszej parafii. Jego zdaniem, plakat obraża nie tylko uczucia religijne, ale także wszystkie ofiary nazizmu.Odpowiedzialność za całą sprawę wziął na siebie burmistrz Domenico Lombardii, który przeprosił i przyznał, że zgodził się wystawę, jednak nie widział wcześniej kontrowersyjnego obrazu Veneziano. Zaznaczył jednak, ze artysta został zaproszony na wystawę przez jego poprzednika, Massimo Maglieni.
Prawdopodobnie obraz zostanie jednak zaprezentowany na wystawie. Jak stwierdził Lombardii "lepsza od cenzury jest konfrontacja". Zwolennikiem prowokacyjnej sztuki jest także autor obrazu - Jeśli sztuka nie prowokuje, to czym właściwie powinna się zajmować? - pyta retorycznie.
Hitler, Lenin i Obama
Nie tylko we Włoszech pojawiają się plakaty z wizerunkiem przywódcy III Rzeszy. W USA konserwatywny ruch "Tea Party" umieścił w Mason City (Iowa) billboard z podobiznami Hitlera, Obamy i Lenina. A Wszystko "przeciw różnym formom socjalizmu".
Plakat opisany słowami "Radykalni liderzy żerują na strachu i naiwności", zawierał zdjęcia trzech polityków podpisanych jako przedstawicieli różnych odmian socjalizmu. Odpowiednio Adolf Hitler był połączony z narodowym-socjalizmem, Barack Obama z demokratycznym-socjalizmem, a Włodzimierz Ilicz Lenin z marksistowską odmianą socjalizmu.
Jak informuje portal krajowego radia publicznego (NPR) kontrowersyjny billboard został już zlikwidowany. Co ciekawe - na prośbę członków "Tea Party". Część członków partii uznała, iż forma zakrywa treść przekazu.
Ruch "Tea Party" zaistniał w 2009 r. falą skoordynowanych protestów. Swą nazwę zaczerpnął od historycznego wydarzenia, jakim było zniszczenie całego ładunku herbaty w bostońskim porcie przez (przebranych za Indian) członków amerykańskiego stowarzyszenia patriotów "Synowie Wolności". Zdarzenie przeszło do historii, jako "bostońska herbatka" (Boston Tea Party). Jej oficjalnym ramieniem jest organizacja "Tea Party Patriots".
NPR przypomina także inne akcje przeciwko Obamie, które przeprowadziła organizacja m.in. plakaty z Georgem Bushem i Jimmym Careterm z pytaniem "Czy już za mną tęsknicie?", czy podobiznę Ronalda Reagena opatrzoną pytaniem "Czy pamiętacie prawdziwy dom i zmiany?". Teraz jednak przeszli samych siebie.
Polska także pamięta Hitlera
Polska nie pozostaje w tyle jeśli chodzi o szokujące plakaty z Adolfem Hitlerem w jednej z głównych ról. Wystarczy przypomnieć tegoroczną akcję Fundacji Pro-Prawo do Życia, gdzie podobizna niespełnionego malarza pokojowego była zestawiona ze zdjęciem płodu poddanego aborcji.
Aleksandra Dulian, Maciej Molenda, Wirtualna Polska