ŚwiatBułgarski skandal na Eurowizji

Bułgarski skandal na Eurowizji

Głośny skandal towarzyszy pierwszemu udziałowi Bułgarii w konkursie piosenki Eurowizji. W ubiegłą sobotę jeden z uczestników krajowego konkursu podczas końcowego koncertu odmówił wykonania swojej piosenki i w momencie, gdy grano hymn narodowy, zarzucił organizatorom sfałszowanie wyników głosowania.

W konkursie startowało dziesięcioro uczestników. Organizator konkursu - bułgarska telewizja publiczna - przez dwa tygodnie przyjmowała głosy przez telefony stacjonarne i SMS-y. Po kilku dniach najwięcej głosów zdobyli znany showman Sławi Trifonow, śpiewający w duecie z cygańską piosenkarką Sofi Marinową, i mało znany zespół Caffe.

W ostatnich godzinach przed finałem liczba głosów oddanych na zespół Caffe zaczęła szybko rosnąć i okazało się, że była ona o dwie trzecie wyższa od głosów oddanych na konkurenta. W obliczu przegranej Trifonow i Marinowa odmówili występu na końcowym koncercie, oświadczając, że głosowanie zostało sfałszowane.

Media najbardziej oburzone są faktem, że Trifonow mówił podczas odtwarzania hymnu narodowego, co sprawiło wrażenie, że cztery tysiące widzów w sali sofijskiego Pałacu kultury wstało na widok showmana.

Według Trifonowa, który prowadzi jeden z najbardziej oglądanych programów rozrywkowych w prywatnej telewizji BTV, menadżer zespołu Caffe zorganizował zakup kilku tysięcy kart SIM, z których w ostatnich godzinach oddano decydujące dla wyników konkursu głosy.

Trifonow oskarżył telewizję publiczną, że przyczyniła się do sfałszowania głosów, żądając unieważnienia wyników głosowania i rozpisania nowego konkursu.

Szefowa telewizji publicznej Uliana Prymowa poinformowała na konferencji prasowej, że najwięcej głosów dla Caffe oddano ze zwykłych telefonów i nie może być mowy o żadnym fałszerstwie. Telewizja publiczna rozważa, czy nie zaskarżyć Trifonowa do sądu za jego bezpodstawne oskarżenia - dodała Prymowa. Konkurs nie zostanie unieważniony. Zespół Caffe pojedzie do Kijowa na konkurs Eurowizji, lecz gorzki posmak skandalu pozostał - piszą bułgarskie media.

Ewgenia Manołowa

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)