Budżet UE. Kaczyński: Nikt nie ma złudzeń, że my się czemukolwiek podporządkujemy
Jarosław Kaczyński udzielił wywiadu, w którym m.in. skomentował porozumienie dotyczące budżetu Wspólnoty, jakie osiągnięto niedawno na szczycie Unii Europejskiej. W rozmowie z "Rzeczpospolitą" prezes PiS deklaruje też, kiedy odejdzie z polityki.
Kraje członkowskie w ramach Rady UE przyjęły rozporządzenie co do budżetu na lata 2021-2027. Łączna wartość Wieloletnich Ram Finansowych oraz Funduszu Odbudowy to aż 1,8 biliona euro. Polska otrzyma z niego 770 mld zł. Jednak, jak się okazuje, to wcale nie oznacza, że rokowania się zakończyły.
Porozumienie skomentował wiceminister i prezes PiS Jarosław Kaczyński w wywiadzie, który w całości ukaże się w poniedziałkowej "Rzeczpospolitej".
- Rzeczywiście docierają do nas różnego rodzaju wiadomości, które ogólnie można określić tak: spierające się instytucje UE, w tym wypadku chodzi o europarlament, próbują zmiany tego, co zostało ustalone. Cała reszta zależy od Komisji Europejskiej. Tu są pewne niepokojące symptomy - stwierdza Kaczyński w rozmowie z "Rz".
Zobacz też: Koronawirus. Chory wiceminister samowolnie wziął amantadynę. "Stan wyższej konieczności"
Prezez PiS i wicepremier dodał, że "nie ma co ukrywać, że w KE decyzje podejmują Niemcy". - I trwa jeszcze prezydencja niemiecka. Jest faktem, że teraz Niemcy są najsilniejsze w UE - podkreśla prezes Prawa i Sprawiedliwości.
Zdaniem wicepremiera w rządzie Zjednoczonej Prawicy, Polska "otrzymała do ręki dobrą broń". - Ale ta bitwa na posiedzeniu Rady to bitwa o znaczeniu, nazwijmy to, operacyjnym . Odnieśliśmy sukces. To z naszego punktu widzenia zadowalające. Zobaczymy, co dalej - tłumaczy.
Budżet UE. Jarosław Kaczyński ostrzega, że jeszcze nic nie jest rozstrzygnięte
Kaczyński podkreślił jednak, że "w tej chwili wciąż możemy za pomocą odpowiedniego głosowania Sejmu doprowadzić do konieczności podjęcia nowych rokowań".
Czy jest to zapowiedź nagłej zmiany decyzji polskiego rządu, jaką podjęto na szczycie UE? Na pytanie, czy mimo zatwierdzenia unijnego budżetu "znów nic nie zostało rozstrzygnięte", Kaczyński mówi wprost: - Nikt nie ma złudzeń, że my się czemukolwiek podporządkujemy - oświadcza wiceminister.
- I ze względów zasadniczych, bo nie jest zadaniem naszej formacji oddawanie suwerenności, i ze względu na rozgrywki w ramach UE. W żadnym wypadku nie będziemy ustępować. Jeśli ktoś liczy, że my pod groźbą odebrania środków zmienimy naszą politykę, to się myli - mówi jednoznacznie prezes PiS.
Jarosław Kaczyński odejdzie z polityki? Zdradził plany na przyszłość
Wicepremiera zapytano też, jakie są jego plany na przyszłe lata funkcjonowania w polskiej polityce. Oświadczył, że zamierza ponownie kandydować na stanowisko prezesa Prawa i Sprawiedliwości. - Nie jest to oczywiście zapowiedź mojego odejścia. Jeżeli tylko COVID-19 minie, to będzie kongres i wybory w PiS. Tym razem jeszcze będę kandydował - zapowiedział Kaczyński. Podkreślił jednak, że będzie to "na pewno ostatni raz".
Pozostając przy kwestii swojego wieku prezes PiS odniósł się również do zwycięstwa Joe Bidena w wyborach prezydenckich w USA. Przyszły przywódca Stanów Zjednoczonych ma obecnie 78 lat.
- W Polsce nie ma tradycji gerontokracji. Interesowałem się polityką już jako dziecko i wtedy rządzili ludzie starzy. Dla mnie było to oczywiste. Później to się zaczęło zmieniać - stwierdził lider Zjednoczonej Prawicy.
Zaznaczył, że jego zdaniem "warto wierzyć starym, wielkim instytucjom". - Wiek kanoniczny w Kościele to 75 lat. To wystarczy. Ale to nie oznacza, że będę w polityce do tego wieku. Może odejdę wcześniej - to byłaby decyzja partii - tłumaczy Jarosław Kaczyński.
Źródło: "Rzeczpospolita"