Buda ujawnia maile Gawkowskiego. "Niegospodarność na ćwierć miliona"
Wraca temat posady w państwowej instytucji córki europosłanki Róży Thun. Waldemar Buda udostępnił maile ministra cyfryzacji Krzysztofa Gawkowskiego z Radosławem Maćkiewiczem - dyrektorem Centralnego Ośrodka Informacji. "Niegospodarność na ćwierć miliona" - oskarżył Buda.
22.02.2024 | aktual.: 22.02.2024 23:12
Maria Thun rozpoczęła pracę jako wicedyrektorka w Centralnym Ośrodku Informatyki 17 stycznia. Wydano jej komputer i przekazano zakres obowiązków. Dzień później otrzymała jednak informację, że została "zawieszona". Jak informowała wówczas "Gazeta Wyborcza", doszło do tego na polecenie Donalda Tuska, który nie chciał, by nowy rząd krytykowano za dawanie posad "swoim".
Pensja Thun w COI miała wynosić 42 tys. zł brutto miesięcznie. Według informacji Onetu, specjalistka wynegocjowała, by w razie zwolnienia otrzymać odprawę w wysokości sześciu pensji. To dawałoby kwotę 252 tys. zł brutto.
Ministerstwo Cyfryzacji odniosło się do zarzutów ws. odprawy i poinformowało, że "strony nie uzgodniły warunków zatrudnienia, więc do zawarcia umowy o pracę nie mogło dojść. Pani Maria Thun nie rozpoczęła faktycznie świadczenia pracy".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Komunikat MC jest jasny. Odprawy nie będzie. Sprawę uważam za zamkniętą" - napisał na portalu X minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski.
Waldemar Buda wraz z Marcinem Horałą byli z kontrolą poselską w Centralnym Ośrodku Informatyki. Na portalu X udostępnili korespondencję mailową między szefem resortu cyfryzacji Krzysztofem Gawkowskim a dyrektorem COI Radosławem Maćkiewiczem.
Z wiadomości wynika, że Maćkiewicz 16 stycznia zapytał Gawkowskiego o zgodę na powołanie Marii Thun na zastępcę dyrektora COI, na co ten się zgodził. Po czym 18 stycznia Maćkiewicz znów prosił o zgodę, ale na odwołanie Thun z posady, na co Gawkowski również wyraził zgodę.
"Panie Premierze, byliśmy z Marcinem Horałą z kontrolą w Centralnym Ośrodku Informatyki. Paskudnie to wygląda. Mamy pana maile. Wyraził Pan zgodę na zatrudnienie Pani Marii Thun, a kolejnego dnia - po telefonie Donalda Tuska - zgodził się Pan na jej odwołanie. 250 tys. będzie musiało być wypłacone. Nepotyzm to najlepsze co mogło się okazać w tej sprawie. Ale jest gorzej, niegospodarność na ćwierć miliona" - napisał na portalu X Buda, odpowiadając na wpis Gawkowskiego.
Róża Thun o pracy córki
Jak twierdzi, nie wtrąca się w życie dzieci i nie interweniowała w tej sprawie. - (Córka - przyp. red.) prosiła mnie, żebym powstrzymała się z komentowaniem, więc się nie wypowiadam. Zresztą, wiem tyle, co przeczytam. Nigdy nie wtrącam się w życie zawodowe moich dzieci. Taka zasada, oni by tego nie chcieli. Nie interweniowałam i to jest prawda - powiedziała europosłanka Polski 2050.
Źródło: WP