Brześć Kujawski. Strzelanina w szkole. Są ranni
W szkole podstawowej w Brześciu Kujawskim niedaleko Włocławka (województwo kujawsko-pomorskie) padły strzały. Ranne zostały co najmniej dwie osoby. "18-letni napastnik trafił już w ręce policji" - dowiedziała się Wirtualna Polska. Władze gminy apelują do rodziców o zabranie uczniów ze szkoły.
Brześć Kujawski. "Były uczeń szkoły, zamaskowany Marek N., najpierw wrzucił do budynku petardy hukowe, a potem postrzelił sprzątaczkę" - ustaliła Wirtualna Polska. Do zdarzenia doszło po godz. 9 w Szkole Podstawowej nr 1 w Brześciu Kujawskim.
Według informacji lokalnych mediów ranne zostały co najmniej 2 osoby. Ich stan jest stabilny.
Jak wiadomo, postrzelona została sprzątaczka. Z kolei rzucona przez 18-latka petarda hukowa zraniła uczennicę.
Gmina Brześć Kujawski potwierdziła na swojej stronie internetowej, że w Szkole Podstawowej im. W. Łokietka doszło do niebezpiecznego zdarzenia.
"Sytuacja została opanowana przez policję. Nikomu już nic nie grozi" - poinformowała gmina Brześć Kujawski. "Prosimy rodziców o pilny odbiór dzieci ze szkoły" - dodano.
Brześć Kujawski. Napastnik leczył się psychiatrycznie
Napastnika obezwładnili pracownicy szkoły i wezwali policję. Marek N. został przekazany mundurowym. Zabezpieczono u niego przedmiot - pojemnik z nieznaną substancją gazową. Na miejscu pojawili się antyterroryści i karetka pogotowia.
- Na razie motyw nie jest znany. Wiadomo, że napastnik leczył się wcześniej psychiatrycznie. Niedawno opuścił oddział psychiatryczny toruńskiego szpitala - mówi nam jeden z funkcjonariuszy, znający kulisy sprawy.
"Na miejscu jest wojewoda Mikołaj Bogdanowicz" - poinformował na Twitterze szef ministerstwa spraw wewnętrznych i administracji Joachim Brudziński (PiS). "Dzieci i pracownicy szkoły zostali objęci wszelką pomocą w tym wsparciem psychologów" - dodał.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Brześć Kujawski. Uczeń relacjonuje całe zdarzenie
Portal wloclawek.naszemiasto.pl rozmawiał z jednym z uczniów, który podczas ataku siedział na lekcji w sali. Poinformował on, że gdy dzieci usłyszały huk, myślały, że to nic poważnego.
Chwilę potem zadzwonił dzwonek. - To było około 20 minut przed rozpoczęciem przerwy - mówi uczeń i podkreśla, że wówczas pracownicy szkoły zaczęli ewakuację uczniów.
- Podobno napastnik wszedł na teren szkoły, wybił jedną z szyb i wszedł do budynku. Policja przyjechała bardzo szybko. Po około 2-3 minutach od zdarzenia - stwierdził.