Brytyjskie służby przeoczyły terrorystów

Dwóch spośród pięciu zamachowców-samobójców z 7
lipca 2005 r., którzy zdetonowali swoje ładunki wybuchowe w
londyńskim metrze i autobusie zabijając 52 osoby i raniąc ok. 700,
było namierzonych przez kontrwywiad (MI5), ale uszli jego uwadze -
ujawniają media.

Informacja wyszła na jaw podczas trwającego 13 miesięcy procesu pięciu brytyjskich muzułmanów skazanych w poniedziałek na kary dożywotniego więzienia przez sąd w Londynie. Po ogłoszeniu wyroku skazującego sąd odwiesił zakaz informowania o jego przebiegu.

Omar Khyam, Waheed Mahmood, Anthony Garcia, Jawad Akbar i Salahuddin Amin zostali uznani za winnych przygotowywania zamachów z użyciem saletry na nocny klub oraz największy w Anglii kompleks sklepów. Dwóch innych oskarżonych uniewinniono. Według policji mieli powiązania z Al-Kaidą.

Plany terrorystów udaremniły brytyjskie służby specjalne, ale w trakcie procesu wyszło na jaw, iż członkowie rozpracowanej siatki mieli kontakty z grupą, która dokonała zamachów w Londynie. Swego czasu nie zajęto się tym wątkiem sądząc, iż kontakty dotyczą fałszerstw z użyciem kart kredytowych.

Dwóch wykonawców zamachów w Londynie Mohammad Sidique Khan i Shehzad Tanweer zostało sfotografowanych metodami operacyjnymi przy czterech różnych okazjach, w trakcie spotkań z członkami komórki terrorystycznej, przygotowującej zamach z użyciem saletry. Byli oni też śledzeni.

Pomiędzy 2003 r., gdy lider zamachów na londyńskie środki transportu miejskiego Sidique Khan po raz pierwszy zwrócił uwagę służb specjalnych, a zamachami, kontrwywiad miał 12 okazji, by go aresztować. Od momentu, gdy jeden z podejrzanych skontaktował się telefonicznie z Khanem, jego telefon był na podsłuchu. MI5 znała adres Khana, numer rejestracyjny jego samochodu i inne szczegóły.

Po zamachach w Londynie rząd twierdził, iż jest nimi zupełnie zaskoczony. Obecnie opozycyjni politycy i rodziny ofiar zamachów z 7 lipca 2005 r. domagają się niezależnego dochodzenia w celu ustalenia, czy zamachom można było zapobiec.

Wybrane dla Ciebie
To tu wracają dzieci porwane przez Putina
To tu wracają dzieci porwane przez Putina
"Staruch" zadzwonił do Nawrockiego. Chce ułaskawienia
"Staruch" zadzwonił do Nawrockiego. Chce ułaskawienia
Pogoda na święta. Małe szanse, że spełni się marzenie wielu osób
Pogoda na święta. Małe szanse, że spełni się marzenie wielu osób
NATO "ma przesłanki". Pavel wskazuje na Rosję
NATO "ma przesłanki". Pavel wskazuje na Rosję
Niemcy ramię w ramię z Izraelem. "Nie planujemy"
Niemcy ramię w ramię z Izraelem. "Nie planujemy"
"Żegnaj, Ameryko". Włoski dziennik o nowej strategii USA
"Żegnaj, Ameryko". Włoski dziennik o nowej strategii USA
Dwie ostatnie kwestie. Kellogg mówi o negocjacjach
Dwie ostatnie kwestie. Kellogg mówi o negocjacjach
Ujawnili jak bawi się na Zachodzie córka rosyjskiego generała
Ujawnili jak bawi się na Zachodzie córka rosyjskiego generała
Syn Trumpa ostrzega. USA mogą wycofać się z procesu pokojowego w Ukrainie
Syn Trumpa ostrzega. USA mogą wycofać się z procesu pokojowego w Ukrainie
Dywersja na kolei. Policja zabiera głos po wydaniu czerwonej noty Interpolu
Dywersja na kolei. Policja zabiera głos po wydaniu czerwonej noty Interpolu
Pożar w Gdyni. W spalonej ciężarówce znaleziono ciało mężczyzny
Pożar w Gdyni. W spalonej ciężarówce znaleziono ciało mężczyzny
Przebił nawet Muska. Wpis Tuska bije rekordy popularności
Przebił nawet Muska. Wpis Tuska bije rekordy popularności