Brytyjski minister zdrowia: palenie jest przyjemne
Brytyjski minister zdrowia bez ogródek podzielił się swą opinią o paleniu papierosów - jego zdaniem, jest to jedna z niewielu przyjemności, jakie zostały biedakom.
"Na jakie przyjemności może sobie pozwolić 21-letnia samotna matka z trójką dzieci, mieszkająca w podupadłym lokalu komunalnym" - spytał retorycznie minister John Reid i sam sobie odpowiedział, że czasem papieros jest dla takich ludzi jedyną przyjemnością.
Są oznaki, że dbający o zdrowie Brytyjczycy pójdą w ślady Irlandczyków i wprowadzą zakaz palenia w zamkniętych miejscach publicznych. Reid, choć sam już nie pali, uważa jednak, że szkodliwość palenia stała się obsesją wykształconej klasy średniej.
Ministrowi niezbyt podobają się profesjonalne kampanie przeciwko paleniu. "Jak mawiała moja mama, ludzie z niższych warstw społeczno-ekonomicznych mają w życiu bardzo niewiele przyjemności, a za jedną z nich uważają palenie" - powiedział Reid.
Rzecznik ugrupowania przeciwników palenia Ash (popiół) oświadczył, że przedstawianie palenia jako przyjemności, której klasa średnia chce pozbawić innych, jest głupie.
Palacze chwalą Reida za odwagę wypowiadania takich słów w niesprzyjającym paleniu klimacie.
Rzecznik ministra zdrowia powiedział, że stanowisko wyrażone przez Reida było odpowiedzią na pytanie, czy należy zabronić sprzedaży papierosów w małych paczkach (po 10 sztuk), aby ci, którzy tylko na tyle mogą sobie pozwolić, nie mogli zapalić.
Eksperci szacują, że z powodu palenia co roku przedwcześnie umiera w Wielkiej Brytanii 120 tysięcy ludzi.