Brytyjczycy wybierają parlament pocztą
Rekordowa liczba brytyjskich wyborców, oceniana
nawet na 20% uprawnionych do głosowania - ok. 6 mln ludzi -
głosuje w odbywających się wyborach do Izby Gmin za
pośrednictwem poczty. Jest to czterokrotnie więcej niż w
poprzednich wyborach z 2001 roku.
05.05.2005 | aktual.: 05.05.2005 13:37
Głosowanie pocztowe, krytykowane przez niektórych komentatorów jako pozbawiające wyborców najcenniejszego, mistycznego nawet elementu głosowania - możliwości odizolowania się w kabinie do głosowania sam na sam z kartką wyborczą - ma na celu zwiększenie frekwencji. W poprzednich wyborach frekwencja wyniosła 59% i była najniższa od pierwszej wojny światowej. Tym razem według sondaży wyniesie 60-64%.
Większość wyborców głosujących na poczcie wysłała kartki do głosowania już wcześniej, ale będą one podliczone po zamknięciu lokali wyborczych o 22.00 czasu lokalnego (23.00 czasu polskiego). Ci, którzy wyrazili chęć głosowania pocztą, ale ostatecznie nie zrobili tego, mogą wręczyć kartkę wyborczą osobiście w lokalu wyborczym.
Premier Tony Blair głosował rano w swoim okręgu Sedgefield w północno-wschodniej Anglii wraz z żoną Cherie i synami 21-letnim Euanem i 19-letnim Nickym, którzy uczestniczyli w wyborach po raz pierwszy w życiu.
Lider głównej partii opozycyjnej - konserwatystów Michael Howard będzie głosował w okręgu Folkestone and Hythe, zaś przywódca liberalnych demokratów Charles Kennedy w Ross and Skye.
Blair zabiega o bezprecedensową trzecią kadencję. Przedwyborcze sondaże wskazują na przewagę laburzystów, ale różnica na ich korzyść w grupie najbardziej zdecydowanych głosować jest w granicach statystycznego błędu.
Wybory odbywają się w 645 jednomandatowych okręgach wyborczych - według ordynacji większościowej. W jednym okręgu - Staffordshire South - wybory odłożono z powodu śmierci jednego z kandydatów. Do udziału uprawnionych jest 44 mln wyborców.
Obok Izby Gmin wyborcy wybierają 2,5 tys. radnych w Anglii i Irlandii Płn. - w 34 radach samorządowych i 4 tzw. radach scalonych. W czterech angielskich miastach odbywają się wybory burmistrzów.
Osobliwością obecnych wyborów jest duża liczba kandydatów niezależnych, którzy prowadzili kampanię wokół jednej konkretnej sprawy - np. opozycji wobec udziału W. Brytanii w wojnie w Iraku, zalegalizowania handlu konopiami indyjskimi albo przyznania suwerenności wysepce na Tamizie.
Komentatorzy sądzą, że wynik wyborów rozstrzygnie się w 80 okręgach określanych jako marginalne, czyli takich, w których w poprzednich wyborach poseł zwyciężył niewielką przewagą głosów. Wstępne nieoficjalne wyniki zostaną ogłoszone tuż przed północną.
Andrzej Świdlicki