Brytyjczycy są oburzeni zasiłkami dla polskich dzieci
Brytyjska gazeta niedzielna "The Sunday Telegraph" donosi na pierwszej stronie, że Zjednoczone Królestwo wypłaca zasiłki blisko 40 tys. polskich dzieci zamieszkałych w swojej ojczyźnie. Konserwatyści są oburzeni, jednak wszystko odbywa się w majestacie prawa Unii Europejskiej, a zasiłki trafiają do rodzin płacących podatki w Wielkiej Brytanii.
Informacje gazety potwierdza brytyjski resort skarbu, według którego liczba świadczeniobiorców to prawie 38 tysięcy. Chodzi o dzieci Polaków pracujących na Wyspach.
Brytyjskie zasiłki wynoszą po przeliczeniu odpowiednio około 90 złotych tygodniowo na pierwsze dziecko i 60 złotych na kolejne. Częściej jednak zdarza się, że jest to wyrównanie o wiele niższego polskiego zasiłku do poziomu angielskiego. Te wypłaty kosztują brytyjskiego podatnika w sumie 24 miliony funtów rocznie czyli ok. 110 milionów złotych.
Rzecznik opozycyjnej Partii Konserwatywnej uznał, że to skandal w dobie rekordowego zadłużenia brytyjskiego skarbu państwa i załamania się deklarowanej przez rząd walki z ubóstwem wśród dzieci.
Jednak autorzy raportu w "Sunday Telegraph" przyznają, że zasiłki te są wypłacane najzupełniej legalnie na mocy przepisów unijnych. Osobom pracującym i płacącym podatki w danym państwie Unii Europejskiej, przysługują bowiem wszelkie obowiązujące tam świadczenia społeczne.
W tym samym artykule "Sunday Telegraph" podaje wyniki niedawnego sondażu opinii, z którego wynika, że dwie trzecie Brytyjczyków uważa, iż napływ obcokrajowców przekroczył dopuszczalne granice.