PolskaBrutalny atak na turystkę. Jest reakcja Ziobry

Brutalny atak na turystkę. Jest reakcja Ziobry

Prokuratura chce umorzenia sprawy napaści na turystkę w centrum Warszawy. Zdaniem śledczych, mężczyzna był niepoczytalny w momencie ataku na kobietę, dlatego skierowali wniosek o izolację podejrzanego w zakładzie psychiatrycznym. Z tą oceną nie zgadza się minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

Brutalny atak na turystkę. Jest reakcja Ziobry
Brutalny atak na turystkę. Jest reakcja Ziobry
Źródło zdjęć: © Policja Warszawa
oprac. Ewa Walas

"Ewentualne umorzenie sprawy brutalnej napaści na turystkę w centrum Warszawy budzi zdecydowany sprzeciw" - napisał na Twitterze Zbigniew Ziobro.

Minister przyznał, że zlecił Prokuraturze Krajowej zbadanie akt śledztwa i dokonanie oceny opinii psychiatrycznej o rzekomej niepoczytalności sprawcy.

Wniosek prokuratury

Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście-Północ skierowała do Sądu Okręgowego w Warszawie wniosek o umorzenie postępowania wobec 35-letniego Eryka G. i izolację podejrzanego w zakładzie psychiatrycznym.

Zobacz też: Koronawirus. Wariant Delta to nie koniec. "Nie wiemy, ile jeszcze będzie mutacji"

Mężczyzna jest podejrzany o zaatakowanie turystki na Nowym Świecie w Warszawie w lipcu 2020 r.

Zdaniem prokuratury, 35-latek był wówczas niepoczytalny.

Brutalny atak na turystkę. Kobieta straciła wzrok

Zdarzenie miało miejsce 5 lipca 2020 roku. Zdaniem policjantów z Warszawy, Eryk G. zaczepiał przechodniów, groził personelowi lokali gastronomicznych i demolował ogródki piwne.

Kamery miejskiego monitoringu zarejestrowały też jego atak na turystkę, która spacerowała z mężem i synem ulicą Nowy Świat.

35-latek miał uderzyć kobietę pięścią w twarz, powodując m.in. złamanie ściany oczodołu.

Początkowo mężczyzna był podejrzany o "naruszenie czynności narządu ciała" turystki, ale zarzut zmienił się po tym, gdy straciła ona wzrok w lewym oku.

Zmiana zarzutu była konsekwencją poprzedniej interwencji Zbigniewa Ziobry w tej sprawie. Już w lipcu 2020 r. polecił Prokuraturze Rejonowej Warszawa Śródmieście-Północ analizę materiału dowodowego.

"Coś mną pokierowało"

Agresywny 35-latek twierdził od samego początku, że w chwili ataku "coś nim pokierowało".

Jak się później okazało, podczas zdarzenia był pod wpływem środków odurzających. Zdaniem biegłych, w momencie ataku na turystkę, mężczyzna nie był poczytalny. Taką diagnozę otrzymał Sąd Rejonowy, do którego wpłynął wniosek o umorzenie postępowania.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1001)