Brutalne zabójstwo w Świnoujściu: jeden z podejrzanych chciał popełnić samobójstwo
Jeden z mężczyzn podejrzanych o bestialskie zabójstwo 19-letniego Piotra Wawrzynowicza, próbował podciąć sobie żyły w areszcie. Służba Więzienna prowadzi postępowanie wyjaśniające dotyczące próby samobójczej w świnoujskim areszcie.
Informację o próbie samobójczej potwierdziła portalowi iswinoujcie.pl rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. - Jeden z podejrzanych w tej sprawie dokonał samookaleczenia. Rany okazały się być niegroźne. Jego życiu nie zagraża żadne niebezpieczeństwo. Na pewno nie było to poderżnięcie gardła - powiedziała portalowi Małgorzata Wojciechowicz.
Mężczyzna podjął próbę samobójczą w niedzielę rano. Bardzo szybko zareagowlai strażnicy, którzy zatamowali krwawienie i wezwali karetkę.
Do tajemniczego zabójstwa w jednej z kawalerek przy ulicy Matejki, w centrum miasta, doszło 29 grudnia ubiegłego roku. 19-latek zginął prawdopodobnie od ciosu nożem w klatkę piersiową.
Po sygnale, że w mieszkaniu może być ktoś, kto potrzebuje pomocy, pogotowie ratunkowe poprosiło straż pożarną o otwarcie drzwi. Na pomoc było już za późno, 19-latek nie żył. Przed śmiercią był torturowany.
Portal iswinoujscie.pl dotarł do rodziców zamordowanego 19-letniego Piotra. - Pomimo wrodzonej niepełnosprawności, miał wielką motywację do życia, plany na przyszłość i potrafił walczyć o normalne życie z chorobą - opowiadał ojciec ofiary. Jak dodał, jego syn miał plan, by studiować prawo.
- Walczył (...) aby nie odstawać od swoich pełnosprawnych rówieśników. Niestety, nie dał rady walczyć z czterema oprawcami, którzy go zwabili aby zabić... - opowiedział dziennikarzom iswinoujscie.pl ojciec Piotra, dodając, że sprawcy zwabili jego syna do mieszkania pod pretekstem przesyłki dla brata.
Według ustaleń śledczych w śmierć 19-latka zamieszane są cztery osoby. Trzech mężczyzn przebywa w areszcie w Świnoujściu, czwarty czeka na ekstradycję do Polski z Holandii. Usłyszeli zarzuty zabójstwa, pobicia i dręczenia 19-latka, ale prokuratura nie wyklucza, że jeszcze się one zmienią.
Podejrzanym w wieku od 20 do 30 lat grozi dożywocie.