Bruksela: rozmowy o sytuacji na Bliskim Wschodzie
Szefowie dyplomacji państw Unii Europejskiej
uznali w poniedziałek, że należy skorzystać z decyzji izraelskiego premiera
Ariela Szarona o złagodzeniu warunków stawianych Palestyńczykom i
doprowadzić do zawieszenia broni.
Szaron żądał dotąd, by rozpoczęcie negocjacji z Palestyńczykami
poprzedziło siedem dni całkowitego spokoju.
11.03.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Na spotkaniu w Brukseli ministrowie opowiedzieli się też za koordynacją wysiłków UE i Stanów Zjednoczonych na rzecz pokoju na Bliskim Wschodzie - poinformowała rzeczniczka szefa dyplomacji unijnej Javiera Solany. Powiedziała, że Europejczycy i Amerykanie powinni podejmować w tym celu skoordynowane akcje dyplomatyczne. Wskazała też na znaczenie, jakie ma ponowne zaangażowanie Amerykanów w związku z rychłym przybyciem na Bliski Wschód specjalnego wysłannika amerykańskiego Anthony`ego Zinniego.
Piętnastka - według rzeczniczki - wyraziła też zadowolenie z pewnego ożywienia dyplomatycznego, którego wyrazem jest saudyjska propozycja kompromisu między Izraelem a Palestyńczykami. Ma ona być zaakceptowana na szczycie Ligi Arabskiej w Bejrucie pod koniec marca.
Ministrowie UE przygotowywali się w poniedziałek do unijnego szczytu, który odbędzie się pod koniec tygodnia w Barcelonie. Oczekuje się, że Unia wystąpi z nową inicjatywą polityczną w sprawie konfliktu na Bliskim Wschodzie.
O inicjatywie w sprawie Bliskiego Wschodu na razie niewiele wiadomo. Jej ostateczny kształt ma zostać uzgodniony w gronie unijnych przywódców na szczycie w Barcelonie. Unia jest jednak bardzo krytycznie nastawiona do polityki premiera Szarona i uważa, że Jaser Arafat jest po stronie palestyńskiej nadal jedynym partnerem, z którym można rozmawiać o pokoju.
Potępiając terroryzm radykalnych Palestyńczyków unijni politycy zwracają uwagę, że niszczenie przez izraelskie wojsko struktur palestyńskiej administracji nie położy kresu terrorowi, natomiast doprowadzi do tego, że Izrael nie będzie miał z kim rozmawiać. (IAR/PAP, and, jask)