Bruksela podejmuje drastyczną decyzję. Zakaz wstępu do jednej z dzielnic
W czwartek prokuratura w Brukseli poinformowała o działaniach podjętych przez policję w celu zwalczania działalności gangów narkotykowych w dzielnicy Anderlecht. Chodzi o kontrole osobiste i dokumentów, zakaz wstępu dla osób niebędących mieszkańcami dzielnicy oraz konfiskaty mienia.
02.05.2024 | aktual.: 02.05.2024 16:08
Biuro prokuratury w Brukseli wyjaśniło, że lokalne siły policyjne otrzymały dodatkowe uprawnienia, które mają na celu zwiększenie skuteczności walki z problemem handlu narkotykami. Te nowe uprawnienia dotyczą przede wszystkim dzielnicy Anderlecht, położonej na zachodzie stolicy, a w szczególności kwartału Peterbos.
W praktyce nowe uprawnienia oznaczają, że policja będzie mogła zwiększyć liczbę patroli w dzielnicy, które będą pojawiały się o różnych porach dnia i nocy. Policjanci będą mieli również prawo do legitymowania napotkanych przechodniów i poddawania ich kontroli osobistej. Osoby, które nie są mieszkańcami dzielnicy, będą musiały zastosować się do tymczasowego zakazu wstępu.
Zakaz ten ma obowiązywać do 16 maja, ale może zostać przedłużony na okres dwóch miesięcy. Funkcjonariusze będą również przeprowadzać wyrywkowe kontrole drogowe oraz konfiskować przedmioty, które uznają za niebezpieczne lub mogące posłużyć do zażywania narkotyków.
Dodatkowo, w całej dzielnicy Anderlecht wprowadzono zakaz publicznej konsumpcji alkoholu. Służby policyjne nawiązały również współpracę z departamentem ds. imigracji. W przypadku, gdy okaże się, że zatrzymani przestępcy narkotykowi przebywają w kraju nielegalnie, zostaną oni odesłani do zamkniętych ośrodków, a następnie wydaleni z Belgii.
- Celem jest zredukowanie przestępczości w dzielnicy i poprawa jakości życia mieszkańców przez skuteczną i widoczną obecność policji - oświadczył w czwartek departament policji południowej Brukseli.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Anderlecht centrum przestępczości
Dzielnica Anderlecht, a w szczególności kwartał Peterbos, zamieszkały przez około 4 tysiące mieszkańców, znalazła się w centrum uwagi mediów już w 2021 roku. Wówczas wyszło na jaw, że policja przeprowadziła tam około 100 interwencji, głównie związanych z przestępczością narkotykową.
Sytuacja została opanowana, jednak tylko do wakacji 2023 roku. Wtedy okazało się, że dzielnica ponownie stała się terenem działania gangów narkotykowych, handlujących głównie kokainą i marihuaną.
Flamandzki dziennik Het Laatste Nieuws donosił w tamtym czasie, że niektórzy członkowie brukselskiego gangu byli powiązani z grupami przestępczymi z Marsylii, na południu Francji. W działania grupy angażowane były wielokrotnie osoby nieletnie, nawet 10-latkowie. Mimo że, jak donoszą lokalne media, szef gangu obecnie przebywa w więzieniu, to nadal kieruje działalnością grupy zza krat.
Władze miasta i dzielnicy zdecydowały, że wprowadzone obostrzenia zostaną zrewidowane za dwa miesiące. W razie konieczności, mogą zostać przedłużone.
Źródło: PAP