Brudziński oskarża Merkel. "Stwierdziła: przesuwamy uchodźców Polaczkom"
- Najpierw kanclerz Niemiec Angela Merkel stanęła i powiedziała: herzlich willkommen, przybywajcie wszyscy, otwieramy niemiecki granice. Kiedy pojawił się problem to zamknęła granice i złamała solidarność europejską oraz przepisy wynikające z porozumienia Schengen - powiedział Joachim Brudziński z Prawa i Sprawiedliwości w programie Wirtualnej Polski #dziejesienazywo.
- Niemcy i Austriacy stwierdzili: teraz Polaczkom, Słowakom, Czechom, Węgrom przesuniemy tych, których już do siebie nie wpuścimy - stwierdził Brudziński. Dodał, że ci którzy przybywają do Europy to nie są uchodźcy, ale osoby dobrze sytuowane.
- Przecież każdy z nas widział tych młodych mężczyzn z najnowocześniejszymi smartfonami. Najbogatsi, z najlepszym wykształceniem, np. lekarze i informatycy trafili do Niemiec. Natomiast kolejne fale mają trafić do nas. Jaka to jest solidarność europejska? - pytał Brudziński. Jego zdaniem taki stan rzeczy jest porażką polskiego rządu podczas negocjacji w sprawie uchodźców.
- To typowa retoryka Prawa i Sprawiedliwości, czyli dzielenie ludzi na lepszych i gorszych. Głównym celem negocjacyjnym była kwestie bezpieczeństwa z uszczelnianiem granic i to udało się osiągnąć. Rozumiem jednak, że te kwestie was nie interesują, bo chcecie powiedzieć: nadejdzie jakiś niewiarygodny armagedon, bo przyjedzie do nas 5 tys. uchodźców. To jest nieprawdą - odpowiedział na zarzuty polityka PiS Marcin Kierwiński, sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.