Trwa ładowanie...
11-11-2014 19:42

Bronisław Wildstein: cieszę się, że młodzież chce świętować, nie było źle

Marsz Niepodległości przeszedł we wtorek po południu w Warszawie z ronda Dmowskiego w okolice Stadionu Narodowego. Na trasie marszu doszło do zamieszek i starć z policją. Policja użyła gazu łzawiącego i pieprzowego, armatek wodnych i broni gładkolufowej. Ponad 200 osób doprowadzono na policję. Zdaniem Bronisława Wildsteina „nie było tak źle”. - Musimy się przyzwyczaić, że wolność i demokracja wiąże się z pewnymi kosztami – stwierdził w rozmowie z WP.PL prawicowy publicysta.

Bronisław Wildstein: cieszę się, że młodzież chce świętować, nie było źleŹródło: PAP, fot: Jacek Turczyk
d3z0non
d3z0non

Do tej pory zatrzymano 220 uczestników zamieszek. Rannych zostało 50 osób. Wśród policjantów rannych jest 23 funkcjonariuszy.

Bronisław Wildstein pytany, czy powinniśmy przywyknąć do corocznych zamieszek na ulicach Warszawy, mówi: - Nie przesadzajmy, że było tak źle. Każdego 11 listopada słyszymy, że niby takie straszne rzeczy się działy, a przecież tak wyglądają manifestacje na Zachodzie. Dochodzi nawet do gorszych sytuacji, brutalniejszych starć. Skala tego zjawiska jest nieporównywalnie większa. Dlatego musimy się przyzwyczaić, że wolność i demokracja wiążą się z pewnymi kosztami. Każdy chciałby mieć spokój tego dnia, ale taka jest natura ludzka. Wiele osób po prostu chce tego dnia wyjść na ulicę – mówi WP.PL.

W opinii Wildsteina, zeszłoroczne zamieszki zostały przez niektóre media wyolbrzymione. – Fundamentalnym zarzutem pod adresem demonstrantów było spalenie budki strażniczej, która stała na zewnątrz ambasady Federacji Rosyjskiej. W efekcie przepraszaliśmy Rosję prawie na kolanach. W innych krajach wszystkie ważne ambasady są chronione, tylko w Polsce doszło do kuriozum. Zamiast oskarżać władze miejskie o niezapewnienie bezpieczeństwa, w kółko słyszymy, że wszystkiemu winna jest tylko grupa chuliganów – dodaje Wildstein.

d3z0non

Pytany, kim są owe grupy chuliganów, które doprowadzają do burd i zniszczeń, mówi: - Nie wiem, kto organizuje prowokacje i czy faktycznie są spontaniczne czy ktoś z zewnątrz je inspiruje. Nie zgadzam się jednak z wrzucaniem wszystkich do jednego worka, przypisywaniem młodym patriotom wszczynanie awantur, eskalowanie zamieszek. Cieszę się, że młodzież chce świętować odzyskanie niepodległości, organizuje się, przychodzi z flagami – podsumowuje Wildstein.

d3z0non
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3z0non
Więcej tematów