Bronisław Komorowski: zjednoczona Europa zagrożona
XX wiek w Europie zostanie zapamiętany jako stulecie trzech fenomenów politycznych: totalitaryzmów, oporu wobec tych systemów oraz integracji europejskiej jako odpowiedzi na brak demokracji i wolności - ocenił w Berlinie prezydent Bronisław Komorowski.
08.07.2015 | aktual.: 09.07.2015 00:18
- Trzeba wciąż rozważać i badać źródła sukcesu systemów totalitarnych i autorytarnych w sięganiu po serca i umysły ówczesnych Europejczyków - przekonywał Komorowski w swoim wykładzie w fundacji Konrada Adenauera, nawiązując do doświadczeń drugiej wojny światowej.
Jak mówił, trzeba też bacznie obserwować współczesne skrajne ideologie i ruchy polityczne sięgające po podobne argumenty, podobne chwyty i wzorce.
Komorowski podkreślał także, że "jaśniejszą stroną europejskiej historii XX wieku" były różne formy oporu i opozycji wobec "zinstytucjonalizowanego zła". W tym kontekście wymienił Polskie Państwo Podziemne i Armię Krajową, ale także niemiecki sprzeciw wobec nazizmu, m.in. zakończony niepowodzeniem zamach na Hitlera dokonany 20 lipca 1944 roku przez pułkownika Clausa von Stauffenberga.
- Niemiecki sprzeciw wobec nazizmu wymagał heroizmu i odwagi, często nieporównywalnej z niczym innym. Zasługuje więc na szacunek i na podziw - mówił prezydent. Jak zastrzegł, przedstawiciele niemieckiego oporu "nierzadko prezentowali poglądy, które trudno dzisiaj akceptować". Komorowski zaznaczył, że uwagi te dotyczą także Stauffenberga. - Ale nawet z takimi poglądami na kwestię polską czy żydowską odwaga jednostki przeciwstawiającej się potędze zła zawsze zasługuje na szacunek, na uznanie - powiedział prezydent.
Komorowski wymienił też przeciwników Hitlera spotykających się w Krzyżowej. To miejsce "stało się symbolem nie tylko niemieckiego oporu przeciwko systemowi hitlerowskiemu, ale także symbolem pojednania i współpracy polsko-niemieckiej" - mówił prezydent.
Przewodniczący fundacji Adenauera, były szef Parlamentu Europejskiego, Hans-Gert Poettering przypomniał wcześniej o "braterskim uścisku", który miał miejsce między ówczesnym premierem Tadeuszem Mazowieckim a kanclerzem Helmutem Kohlem podczas mszy w Krzyżowej w listopadzie 1989 roku.
Witając polskiego prezydenta, Poettering podkreślał patriotyzm uczestników Powstania Warszawskiego, którzy "1 sierpnia 1944 roku chwycili za broń w walce o wolność". Niemiecki polityk przypominał, że "jedność niemieckiej ojczyzny była możliwa tylko dlatego, ponieważ istniała polska Solidarność".
- Z doświadczenia wojny, stawiania oporu systemom totalitarnym wzięły się też marzenia i działania na rzecz integracji europejskiej - zwrócił uwagę Komorowski. Jak podkreślił, w klimacie niełatwych wyborów i wspomnień wojennych wzrosło w Polsce pokolenie Solidarności.
W ocenie Komorowskiego żywy nadal w Polsce proeuropejski konsensus i optymizm trzeba przeciwstawiać antyeuropejskim siłom, które obecnie wzrastają w Europie.
Według prezydenta obecny europejski projekt jest zagrożony przez "egoizmy i atrakcyjność ruchów skrajnych, które upowszechniają poglądy, że poza UE Europejczykom może być zupełnie dobrze". - My wiemy, że to błędna ocena - zaznaczył prezydent.
Prezydent przekonywał też, że ponieważ "wolność jest zaraźliwa", konieczna jest dalsza pomoc Ukrainie i innym krajom Partnerstwa Wschodniego w każdym możliwym wymiarze. - Pomagając Ukrainie i innym krajom, które deklarują wolę marszu na Zachód, pomagamy samym sobie; utrzymując wspólną nadzieje, że kiedyś także Rosja i Rosjanie wrócą na ścieżkę modernizacji i demokratyzacji - powiedział.
Fundacja Konrada Adenauera jest fundacją polityczną związaną z rządzącą obecnie w Niemczech Unią Chrześcijańsko-Demokratyczną CDU.
Od początku lat 90. w rocznicę zamachu Stauffenberga w Berlinie, gdzie zamachowiec został rozstrzelany, odbywa się co roku zaprzysiężenie rekrutów Bundeswehry.
Zobacz również: Bronisław Komorowski zakłada własny instytut